Pierwsza połowa tego meczu to 45 minut bez większej historii, choć mogła zakończyć się mocnym akcentem. W doliczonym czasie gry Manolo Portanova próbował bowiem pokonać Wojciecha Szczęsnego strzałem z dystansu, lecz polski bramkarz zdołał sparować piłkę. Juventus przeważał, jeśli chodzi o posiadanie piłki i wymieniane podania, lecz na objęcie prowadzenia musiał czekać do 48. minuty. Wówczas na strzał prawą nogą sprzed pola karnego zdecydował się Paulo Dybala, a piłka zatrzepotała w siatce. W ten sposób Argentyńczyk, który po sezonie opuści ekipę "Starej Damy", zdobył swoją 115. bramkę w barwach "Juve". Takim samym bilansem może pochwalić się także Roberto Baggio. Obaj zajmują dziewiąte miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców w historii klubu. W drugiej połowie Paulo Dybala mógł skompletować dublet, ale trafił tylko w słupek. Później zastąpił go Marley Ake, który był bliski zanotowania imponującego wejścia. Początkowo sędzia odgwizdał rzut karny za faul na 21-latku. Po interwencji VAR odwołał jednak swoją decyzję. Genoa - Juventus. Sensacyjna końcówka meczu. Wojciech Szczęsny dwukrotnie skapitulował Wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, ale w 87. minucie Wojciecha Szczęsnego pokonał Albert Gudmundsson. Po chwili Polak uratował kolegów z drużyny, który w koszmarny sposób stracili piłkę przed własnym polem karnym, broniąc strzał Nadiema Amiriego. W doliczonym czasie gry gospodarze sensacyjnie objęli prowadzenie! W 96. minucie rzut karny wykorzystał Domenico Criscito, choć Wojciech Szczęsny był bliski skutecznej interwencji. Trzy punkty pozwoliły ekipie Rossoblu zbliżyć się na jedno "oczko" do miejsca gwarantującego utrzymanie. Genoa - Juventus 2-1 Bramki: 0-1 Dybala (48.), 1-1 Gudmundsson (87.), 2-1 Criscito (90+5.)