Leonardo Bonucci odpoczywał beztrosko na wakacjach w Toskanii, gdy niespodziewanie wizytę złożyli mu nowy dyrektor techniczny Juventusu Turyn - Cristiano Giuntoli oraz dyrektor sportowy Giovanni Manna. Nie zabawili długo, nawet nie usiedli. Przekazali tylko oschle krótki komunikat - piłkarz usłyszał, że w sezonie 2023/24 nie jest już zespołowi potrzebny. Dla kibiców turyńskiego giganta to był szok. Dla weterana również. Takiej wiadomości rok przed wygaśnięciem kontraktu nie mógł się spodziewać. Był przecież kapitanem drużyny. W ekipie "Starej Damy" grał od 2010 roku (z roczną przerwą na występy w AC Milan). Kluczowe wieści ws. Wojciecha Szczęsnego. Kibice będą zadowoleni Bonucci nie znalazł się na liście zawodników udających się na amerykańskie tournee. W trybie nagłym musiał szukać nowego pracodawcy. Pierwsze tropy, co nie stanowiło zaskoczenia, wiodły do Arabii Saudyjskiej. Leonardo Bonucci zostaje w Europie. Karierę będzie kontynuował w Unionie Berlin 36-latkowi zależało jednak na pozostaniu w Europie. Zamierza zagrać w przyszłorocznych mistrzostwach Starego Kontynentu. Gdyby wyprowadził się teraz do Azji, z jego usług mógłby raptem zrezygnować również selekcjoner drużyny narodowej. Nowy klub Bonucciego jest już w zasadzie znany. Pojawiąjące się od kilku tygodni spekulacje nie okazały się chybione. Jak informuje Farbrizio Romano, włoski obrońca osiągnął ustne porozumienie z Unionem Berlin. Kolejny Polak blisko Juventusu. Klub jest pewien, transfer rzutem na taśmę W stolicy Niemiec piłkarz ma się pojawić jeszcze w czwartek. Uzgodniono wszystkie detale rocznego kontraktu. Trwają negocjacje warunków prolongaty umowy o kolejne 12 miesięcy - co akurat może dziwić. Bonucci publicznie deklarował, że po finałach Euro 2024 zakończy profesjonalną karierę. W barwach "Starej Damy" rozegrał łącznie 502 spotkania, co przełożyło się na 18 trofeów. Osiem razy sięgał z turyńczykami po scudetto. Piłkarzami "Juve" w bieżącym sezonie pozostają Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik.