Już w drugiej minucie zagotowało się pod polem karnym Milanu. Piłkę w "16" z lewej strony wrzucił Ivan Strinić, ta trafiła w Cristiana Zapatę, być może dotknęła też ręki, ale obrońca gości miał ją przy ciele i nie wykonał żadnego ruchu. Mimo to sędzia Paolo Valeri bez wahania wskazał na "jedenastkę". Na szczęście dla Milanu, we Włoszech jest VAR, czyli system wideoweryfikacji. Po chwili arbiter sprawdził więc całą sytuację i zmienił zdanie. Zamiast rzutu karnego był tylko rzut rożny. Sampdoria od początku sprawiała zdecydowanie lepsze wrażenie, brakowało tylko wykończenia akcji. Jak w 37. minucie, kiedy Duvan Zapata strzelał z pola karnego, piłka minęła już Gianluigiego Donnarummę, ale na jej drodze stanął C. Zapata. W drugiej odsłonie gospodarze również sprawiali korzystniejsze wrażenie, co w końcu udokumentowali golem. W 72. minucie piłkę stracił zawodnik Milanu Franck Kessie, Bereszyński, wrzucił ją w pole karne, gdzie C. Zapata wybił ją głową, ale bardzo krótko, futbolówkę przejął więc D. Zapata i mocnym uderzeniem pokonał Donnarummę. Wynik spotkania w pierwszej minucie doliczonego czasu ustalił Ricky Alvarez. Argentyńczyk, który na murawie pojawił się dosłownie kilka sekund wcześniej, w swoim pierwszym kontakcie z piłką wykorzystał błąd obrony rywala, wpadł w pole karne i trafił przy drugim słupku. Karol Linetty i Dawid Kownacki przesiedzieli cały mecz na ławce rezerwowych Sampdorii. Sampdoria Genua - AC Milan 2-0 (0-0) Bramki - D. Zapata (72.), Alvarez (90.+1). Pawo Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A