Media podały, że 30-letni Brazylijczyk codziennie bawił się do rana, ale piłkarz odpiera zarzuty. "Chcę zdjąć z siebie ten ciężar i wyjaśnić wszystko swoim fanom. Plotki, które szerzą gazety, że zorganizowałem wielką imprezę przed meczem z Interem nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Prawda jest taka, że byłem w tym czasie w hotelu - tłumaczył Ronaldinho. - To bardzo niesprawiedliwe, że stare fotografie i fakt, że lubię muzykę są wykorzystywane do wymyślania historii na mój temat, które mnie oczerniają". Brazylijski gwiazdor miał fantastyczny początek nowego roku, ale nie pomógł zespołowi pokonać Interu. Milan przegrał 0-2, choć rywale kończyli mecz w dziewiątkę. W dodatku Ronaldinho nie wykorzystał rzutu karnego. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Inter znów rządzi w Mediolanie