Trudny czas przeżywa Nicola Zalewski. Reprezentant Polski ma problem z regularnością, a osiągnięcia najlepszej formy nie ułatwiały mu oskarżenia w aferze bukmacherskiej, które pod jego adresem wystosował dziennikarz Fabrizio Corona. Choć najnowsze doniesienia potwierdzają niewinność 21-latka, jego dobre imię zostało mocno naruszone. Zalewski zapowiedział już pozew w tej sprawie. W ubiegłym sezonie wahadłowy był jednym z istotniejszych zawodników w kadrze Jose Mourinho. Obecne rozgrywki nie układają się już po jego myśli. AS Roma fatalnie weszła w sezon i w trzech pierwszych kolejkach łącznie zdobyła tylko jeden punkt. W następnych meczach stratę udało się nieco nadrobić, jednak mimo to "Wilki" zajmują dopiero 9. pozycję. Apetyty przed sezonem były zdecydowanie większe. Nicola Zalewski wybiegł na boisko w podstawowym składzie Romy tylko w dwóch z ostatnich ośmiu meczów. Dziennikarze wytykali mu wiele błędów, zwłaszcza w defensywie. Rozczarowanie budziło również jego nikłe zaangażowanie w grę ofensywną. Nie trzeba było długo czekać na plotki o możliwym transferze. Nicola Zalewski wyceniony przez AS Romę Dziennikarze "Calciomercato" przekazali, że Zalewski nie jest już w AS Romie nietykalny. Włodarze planują przeprowadzić małą "rewolucję kadrową" i dokonać zmian na wahadłach. Oprócz Polaka dotknąć one mają Leonardo Spinazzolę. Kontrakt Włocha wygasa wraz z końcem sezonu i niemal na pewno nie zostanie przedłużony. Zgodnie z doniesieniami włoskich mediów Roma byłaby skłonna rozstać się z Nicolą Zalewskim w przypadku pojawienia się oferty na poziomie 12-15 milionów euro. W klubie uważa się, że 21-latek zanotował regres, a jego wartość rynkowa wkrótce zacznie spadać. "Giallorossi" mają już kandydatów do zastąpienia wahadłowych. Są nimi Lucas Piton z Vasco da Gama i Borna Barisic z Rangers FC.