Afera bukmacherska ma dopiero kilkadziesiąt godzin. Pojawiły się w niej jak na razie cztery nazwiska, w tym jednego Polaka. Nielegalne zakłady mieli zawierać Nicolo Fagioli, Nicolo Zaniolo, Sandro Tonali oraz - to najnowsze doniesienia - także Nicola Zalewski. Personalia piłkarzy rzekomo zamieszanych w nieuczciwy proceder ujawnia dziennikarz Fabrizio Corona. Poprzestaje jednak na suchych informacjach. Do tej pory nie przedstawiono żadnych dowodów na sprzedawane przez niego rewelacje. Media: Reprezentant Polski zamieszany w aferę bukmacherską Zalewski w tarapatach? Prawnicy Polaka zapowiadają pozew o zniesławienie Nieoficjalnie wiadomo, że Zalewski stanowczo zaprzecza nieformalnym oskarżeniom. Doniósł o tym serwis meczyki.pl. Wkrótce potem włoski oddział Sky Sports poinformował, że prawnicy reprezentanta Polski zamierzają złożyć do sądu pozew o zniesławienie. To stanowcza reakcja na formułowane swobodnie zarzuty. Co na to PZPN? - Nie odnosimy się w żaden sposób do wpisów w mediach społecznościowych. Do federacji, ani Romy, z którą jesteśmy w kontakcie, nie przyszedł żaden dokument w sprawie Nicoli Zalewskiego - oznajmił w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl Tomasz Kozłowski, szef departamentu mediów i komunikacji w krajowej federacji. Reprezentanci Włoch winni? Luciano Spalletti zabrał głos ws. afery bukmacherskiej Tymczasem część włoskich mediów dotarła do źródła, które twierdzą, że Zalewski w jednym z meczów otrzymał żółtą kartkę, wcześniej obstawiając takie właśnie zdarzenie. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ. Sprawa ma ewidentnie charakter rozwojowy. Oficjalnego komunikatu nie wydały do tej pory władze Romy. Milczy również sam zawodnik.