Po południu na stołecznym lotnisku Fiumicino legendę futbolu powitało gorąco około 300 kibiców. Bezpośrednio z Rzymu Maradona pojechał do Neapolu, gdzie na wtorek zwołał konferencję prasową w sprawie swoich zaległości wobec włoskiego fiskusa. Po spotkaniu z dziennikarzami ma odlecieć do Dubaju, a do Neapolu wrócić w piątek na mecz swojego ukochanego Napoli z Juventusem Turyn.Argentyńczyk opuścił Półwysep Apeniński w 1991 roku po wygaśnięciu kontraktu z Napoli. W 2005 roku włoski sąd nakazał mu zapłacenie zaległych podatków 37,2 mln euro, z czego same odsetki urosły do sumy 23,5 mln euro. Jednak w listopadzie ubiegłego roku anulowano ten wyrok i wszczęto ponownie postępowanie, dopatrując się popełnionych poprzednio błędów proceduralnych."Nie jestem oszustem podatkowym. Grałem w piłkę nożną, a dokumenty w moim imieniu podpisywał ktoś inny" - zapewnił Maradona na początku lutego w filmie nagranym w swoim domu w Dubaju."Nie boję się wrócić do Włoch. Urząd skarbowy będzie musiał przedstawić dowody na swoje oskarżenia. Sam nigdy niczego nie podpisałem. Prawdziwi winowajcy chodzą na wolności i mogą spokojnie pojechać do Neapolu, a ja nie. To niesprawiedliwe" - dodał.Maradona jest uważany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii. W 1986 roku był kapitanem reprezentacji Argentyny, która sięgnęła na boiskach Meksyku po mistrzostwo świata. W latach 1984-1991 grał w Napoli, strzelając 115 goli w 259 meczach. Z Maradoną w składzie klub z Neapolu zdobył swoje jedyne tytuły mistrza Włoch (1987, 1990) oraz Puchar UEFA (1989).Po krótkiej przygodzie trenerskiej z klubem Al-Wasl ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich Maradona objął funkcje ambasadora sportowego tego kraju. Niedawno 52-letni Argentyńczyk po raz czwarty został ojcem.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A