Pierwsza połowa tego meczu zakończyła się bezbramkowym remisem i choć ogólnie z gry więcej miała drużyna Atalanty, to do siatki strzelali wyłącznie "Bianconeri". Gola na 1:0 w 56. minucie zdobył 19-letni Samuel Iling Junior. Wynik 1:0 utrzymywał się do ósmej doliczonej minuty drugiej połowy. Cały czas to gospodarze byli stroną przeważającą, ale znakomita gra w obronie, świetna postawa Wojciecha Szczęsnego i trochę szczęścia zadecydowały, że "Stara Dama" tego dnia w Bergamo nie straciła bramki. Vlahović odpowiedział rasistom. Uciszył stadion w Bergamo Sędzia do drugiej połowy doliczył pięć minut, ale ostatni gwizdek nie rozbrzmiewał nawet po upływie ośmiu. Gospodarze wciąż napierali, a goście się bronili. W ostatniej akcji meczu Juventus wyszedł z szybkim kontratakiem. Federico Chiesa podał piłkę rozpędzonemu Dusanowi Vlahoviciowi, który pokonał bramkarza rywali z okolicy liniii pola karnego. Serb uderzył przepięknie, a piłka wpadła niemalże w samo okienko bramki przy bliższym słupku. Czy w tej sytuacji serbski napastnik mógł albo nawet powinien szukać podania? Tak. Jednak miał swoje powody, aby zdecydować się na strzał. Wcześniej kibice na stadionie Bergamo przez dłuższy czas krzyczeli w jego kierunku rasistowskie obelgi, nazywając go "cyganem" w pejoratywnym tego słowa znaczeniu. Napasnik "Juve" ze względu na swoje serbskie pochodzenie nie ma łatwego życia na włoskich stadionach. Czytaj również: "Rewanż" Bayernu na Barcelonie? Trener przekonany, chce działać natychmiast W tamtym momencie jego sportowa złość sięgnęła zenitu i odpowiedział rasistom w najlepszy możliwy sposób, strzelając przepięknego gola i zamykając ten mecz. Była to jego 10. bramka w 24. meczu w Serie A w tym sezonie. W swoim dorobku Vlahović ma również 2 asysty. W ostatnim czasie podobne obelgi padały z ust kibiców AS Roma w kierunku Dejana Stankovicia. Wówczas trener stołecznej drużyny, Jose Mourinho, od razu zwrócił się do kibiców z prośbą o zaprzestanie skandalicznych okrzyków. Włoskie media twierdziły, że tylko dzięki Portugalczykowi klub z Rzymu uniknął o wiele dotkliwszej kary. Pozostaje czekać na to, jakie konsekwencję spotkają teraz klub z Lombardii.