To mecz, który zainaugurował piłkarską rywalizację na Półwyspie Apenińskim po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Jeszcze przed zastopowaniem rozgrywek obie ekipy spotkały się w Mediolanie w pierwszym meczu półfinałowym, który zakończył się remisem 1-1. To - jak się później okazało - miało kolosalne znaczenie w kontekście końcowych rozstrzygnięć. Decyzją trenera Maurizio Sarriego Wojciech Szczęsny - podobnie jak w poprzednich meczach Coppa Italia - zasiadł na ławce rezerwowych. W wyjściowym składzie znalazł się natomiast weteran Gianluigi Buffon, dla którego było to 12 spotkanie w tym sezonie. Mecz poprzedziła minuta ciszy ku czci ofiar pandemii koronawirusa. Później rozpoczęły się piłkarskie fajerwerki. Pierwszy pocisk wypalił już w drugiej minucie Douglas Costa, który oddał mocny, płaski strzał po świetnej indywidualnej szarży i podaniu Aleksa Sandro. Pomylił się jednak nieznacznie, podobnie jak chwilę potem Paulo Dybala, egzekwujący rzut wolny z nieco ponad 20 metrów.