Transfer Paula Pogby do Manchesteru United w 2016 roku był bez wątpienia jednym z najgłośniejszych - bo najbardziej medialnych - wzmocnień w dziejach zespołu z Old Trafford. "Czerwone Diabły" sześć lat temu wydały na piłkarza zawrotną kwotę 89 mln funtów, co do dziś jest ich rekordem. Juventus ubił wówczas złoty interes, bo kilka lat wcześniej... przejął Francuza od United zupełnie za darmo. Oczekiwania względem pomocnika były więc całkiem spore - i choć bywały momenty, w których jego gra była niezaprzeczalnie niezbędna dla MU, to wraz z końcem czerwca - kiedy to oficjalnie wygaśnie jego umowa - kibice angielskiej ekipy pożegnają Pogbę raczej bez żalu. W ostatnim sezonie nie tylko nie prezentował się przesadnie błyskotliwie na boisku (podobnie jak i reszta druzyny), nie tylko leczył długo urazy, ale i spotkał się z oskarżeniami o "mieszanie" w szatni. Tym samym niebawem nastąpi definitywny rozbrat futbolisty z dwudziestokrotnymi mistrzami kraju - jaka będzie jednak jego dalsza przyszłość? Zainteresowanych usługami zawodnika było co najmniej kilka ekip, ale teraz wszystko wygląda na to, że w grze pozostała już tylko jedna duża, europejska marka. Real Madryt nie chce Pogby. "Królewscy" stawiają na Tchouameniego Jeszcze latem zeszłego roku, kiedy to United mieli przed sobą jeden z ostatnich dobrych momentów na odsprzedaż Pogby, sporo mówiło się o zainteresowaniu Francuzem ze strony Realu Madryt. Ambitne plany Florentino Pereza co do sprowadzenia piłkarza spaliły jednak na panewce, bo "Czerwone Diabły" okazały się zamknięte na wszelkie rozmowy w tej sprawie. Nadzieja na domknięcie takiego transferu trwała jednak jeszcze i w tym roku - jak jednak informuje dziennikarz Fabrizio Romano, specjalista od rynku transferowego, "Królewscy" znaleźli się już definitywnie poza wyścigiem o podpis Pogby - na własne życzenie, bowiem hiszpański klub skupił się na opcji pozyskania Auréliena Tchouameniego z AS Monaco i wszystko wskazuje na to, że te przenosiny zostaną już naprawdę niedługo oficjalnie ogłoszone. PSG wydawało się skrojone pod Pogbę. Francuski klub zrezygnował jednak z walki o piłkarza Innym zespołem, który uważnie przyglądał się bieżącej sytuacji Pogby, miało być Paris Saint-Germain. Taki transfer wydawał się czymś całkiem prawdopodobnym - "Les Parisiens" nie tylko mogli łatwo zadowolić całkiem wysokie wymagania finansowe 29-latka, ale i zaproponować mu grę w naprawdę gwiazdorskim składzie, zawierającym m.in. Neymara, Mbappe i Messiego. Dużym plusem PSG był niewątpliwie również fakt, że jest to ekipa z ojczyzny pomocnika, dzięki czemu odpadłby mu kompletnie problem aklimatyzacji. Gra na Parc des Princes to również pewność trofeów - przynajmniej na krajowym podwórku. Mimo to również i PSG ma się obecnie skupiać na innych celach, w związku z czym zupełnie zarzucono temat Paula Pogby. Na scenie pozostał już tylko jeden aktor - i jest nim Juventus. Paul Pogba zatęsknił za Turynem. Transfer do Juventusu ma być na ostatniej prostej W Piemoncie doskonale pamiętają Pogbę, który za czasów gry w barwach "Starej Damy" wszedł na absolutny futbolowy szczyt, będąc powszechnie uznawany za jednego z topowych graczy środka pola na świecie. W "Juve" nie mają więc wątpliwości, że opcja wykrzesania na nowo geniuszu z Francuza nie powinna stanowić żadnego problemu. Sam piłkarz również miałby być chętny do powrotu na stare śmieci - lata 2012-2016, które spędził w Turynie, były dla niego wyjątkowo udane m.in. pod względem zdobytych laurów (cztery mistrzostwa kraju, dwa puchary, dwa superpuchary, jeden finał Ligi Mistrzów). Czy Pogba pomoże wrócić "Bianconerim" na szczyt? Tego - z dużym prawdopodobieństwem - przekonamy się niebawem. Zobacz także: Pogba porozumiał się z City, przestraszył się jednak reakcji kibiców United