Dla Karola Linettego to dopiero trzecie trafienie w barwach Torino FC, mimo że w barwach tego zespołu rozegrał już 121 spotkań. Bramka z wyjazdowego meczu z Cagliari okazała się jak do tej pory najbardziej efektowna. Polak huknął sprzed pola karnego, a futbolówka przełamała rękę bramkarza i z impetem zatrzymała się na siatce. Była 55. minuta, w tym momencie ekipa z Turynu prowadziła na Sardynii 2:1. Kwadrans przed końcem wyrównał Jose Luis Palomino, a zaraz potem Linetty opuścił murawę. Kilka chwil później samobójcze trafienie zaliczył Saul Coco i goście musieli się pogodzić z porażką. To koniec Kiwiora w Arsenalu? Media: włoski gigant ruszył po Polaka, to już pewne Linetty pełni honory w Turynie. W drużynie narodowej nie zagrał od ponad roku W zespole ze stolicy Piemontu 29-letni Polak rozgrywa już piąty sezon. W styczniu bieżącego roku jego kontrakt został automatycznie prolongowany do końca trwającej kampanii. W niedzielny wieczór Linetty wyprowadził drużynę w roli kapitana. Rolę tę pełni w zastępstwie Duvana Zapaty, który doznał poważnej kontuzji kolana. W trwającym sezonie na boisku już go nie zobaczymy. Mimo niezaawansowanego jeszcze wieku Linetty przestał być powoływany do drużyny narodowej. Po raz ostatni z białym orłem na piersi wystąpił we wrześniu ubiegłego roku. Zagrał wówczas przeciwko Albanii w eliminacjach Euro 2024. W dorosłej kadrze debiutował przed 10 laty za selekcjonerskiej kadencji Adama Nawałki. Do tej pory zaliczył 47 gier i strzelił pięć goli. Ma za sobą udział w finałach ME 2020 (dwa mecze/bramka).