Spezia do tego spotkania przystępowała jako 18. zespół w tabeli Serie A i chociaż pewnym było, że niezależnie od wyniku to miejsce się nie zmieni, tak komplet punktów mógł tchnąć w zespół Leonardo Sempliciego dodatkową nadzieję w walce o utrzymanie we włoskiej elicie. Zadanie nie było jednak łatwe, bo rywalem był Milan, który wciąż musi walczyć o zapewnienie sobie miejsca w Lidze Mistrzów. Media: Napoli zdecydowało ws. przyszłości Polaka. Zanosiło się na to od dawna Serie A. Przemysław Wiśniewski z golem przeciwko Milanowi Długo utrzymywał się bezbramkowy remis, aż do ostatniego kwadransa. Wtedy Spezia otrzymała rzut rożny, który okazał się kluczowy dla losów spotkania. Najwyżej do dośrodkowanej piłki wyskoczył Kelvin Amian, ale jego strzał odbił się od słupka. Świetnym wyczuciem sytuacji wykazał się jednak Przemysław Wiśniewski, który zareagował najlepiej ze wszystkich piłkarzy i wpakował piłkę do bramki, wprawiając w szaleńczą wręcz radość trybuny. Bramkarz Legii bohaterem głośnego transferu? Może pójść drogą Szczęsnego To nie był koniec dramatu Milanu, bo na pięć minut przed końcem Salvatore Esposito podszedł do rzutu wolnego ustawionego około 25 metrów od bramki Mike`a Maignana. 22-latek posłał fantastyczne uderzenie, którym nie dał szans jednemu z najlepszych bramkarzy tego sezonu w Europie. Jego strzał był tak pięknej urody, że inny z Polaków grających w Spezii, Arkadiusz Reca, aż złapał się za głowę, kiedy zobaczył piłkę w bramce. W sytuacji Spezii kluczowy będzie niedzielny mecz Hellasu Werona z Torino. Po zwycięstwie nad Milanem Spezia ma 30 punktów, tyle samo co Hellas, ale bezpośredni rywale mają jeden mecz rozegrany mniej. Gdyby z Torino powinęła im się noga, to wtedy szanse Spezii gwałtownie wzrosną. Ogromny luksus Zlatana Ibrahimovicia. W garażu trzyma prawdziwą "bestię" Dla Przemysława Wiśniewskiego był to premierowy gol na włoskich boiskach, będący jednocześnie podkreśleniem jego dobrego wprowadzenia się do zespołu Spezii i całej Serie A, do której przeniósł się w styczniu z jej zaplecza, gdzie grał dla Venezii. W meczu z Milanem na murawie pojawili się także trzej inni Polacy - w wyjściowej jedenastce zaczęli Reca i Bartłomiej Drągowski, a z ławki wszedł Szymon Żurkowski.