Polscy kibice mogli zasiąść do poniedziałkowego spotkania AS Roma - Cagliari Calcio z lekkim rozczarowaniem. Podobnie jak w przypadku poprzedniego meczu ligowego, tak i tym razem trener rzymian, Daniele De Rossi zadecydował się pozostawić Nikolę Zalewskiego na ławce. Zamiast niego szansę na debiut otrzymał sprowadzony zimą na zasadzie wypożyczenia Angelino. Tylko dwie minuty przyszło fanom czekać na pierwszą bramkę. Po rzucie rożnym w polu karnym doszło do zamieszania, a piłka wylądowała pod nogami Lorenzo Pellegriniego. Reprezentant Włoch bez problemów pokonał Simone Scuffeta i otworzył wynik spotkania. Roma zdecydowanie nie zamierzała poprzestawać na jednym trafieniu. W 23. minucie było już 2:0. Podopieczni De Rossiego przeprowadzili świetny kontratak, który przerodził się w dynamiczną akcję zespołową. Pellegrini dograł w pole karne do Dybali, a Argentyńczyk dopełnił dzieła. Gospodarze "grali jak z nut", podczas gdy goście wyglądali, jakby w ogóle "nie dojechali" na poniedziałkowe spotkanie. To może "osłodzić" sezon Lewandowskiemu. Gwiazdor przed wielką szansą Koncert Romy zwieńczył 23. kolejkę Serie A. Zalewski wspomógł zespół wchodząc z ławki Piłkarze zmienili strony, ale zmianie nie uległa sytuacja na boisku. Roma wciąż prowadziła grę i konstruowała kolejne ataki. Do tego dopisywało jej szczęście. W 49. minucie Andrea Petagna miał wielkiego pecha - zagrywana piłka uderzyła go w rękę, choć starał się trzymać ją jak najbliżej ciała. Sędzia Matteo Marcenaro zdecydował się na odgwizdanie jedenastki. Paulo Dybala nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. W 55. minucie Daniele De Rossi zdecydował się na pierwsze zmiany, a na boisku zameldował się m.in. Nicola Zalewski. Kilka minut później gospodarze prowadzili już 4:0. Kolejny raz świetnie wykorzystali stały fragment - w tym przypadku rzut rożny. Dogranie Paredesa, główka Deana Huijsena i kolejny gol. Wyfglądało to na "kaszkę z mleczkiem". AS Roma do ostatnich minut w pełni kontrolowała przebieg wydarzeń i odniosła imponujące zwycięstwo. Pozwoliło jej to awansować na 5. miejsce w tabeli. Wygląda na to, że Daniele De Rossi wniósł do klubu wyraźnie ożywienie.