Wydaje się, że nikt nie jest już w stanie zatrzymać SSC Napoli w drodze po tytuł mistrza kraju. Przed tą kolejką przewaga lidera nad resztą stawki wynosiła aż 19 punktów. Hitowe starcie z Milanem miało być potwierdzeniem mocarstwowych ambicji ekipy spod Wezuwiusza. Kibiców z Neapolu niepokoił jednak fakt, że do szlagierowego starcia drużyna musi przystąpić bez Victora Osimhena, który w tym sezonie z 21 trafieniami na koncie pozostaje najlepszym strzelcem Serie A. Tymczasem na Stadio Diego Maradona szybko okazało się, że największym problemem zespołu Luciano Spallettiego jest defensywa. Tego dnia długimi fragmentami po prostu nie istniała. Milan wykorzystał ten mankament bez skrupułów, wyprowadzając w sumie cztery zabójcze ciosy. Piotr Zieliński zmieni klub? Jest głównym kandydatem do zastąpienia legendy Lider tabeli skutecznie bronił się tylko przez kwadrans, potem jego blok obronny zaczął się sypać. Jako pierwszy do siatki trafił Rafael Leao, z bliskiej odległości chytrze przerzucając piłkę nad bramkarzem rywala. Potem najprzytomniej na piątym metrze zachował się Brahim Diaz i też ze swobodą trafił do siatki. Po ledwie 25 minutach było 0-2. Milan robił Napoli na jego terenie. Rewanż już za 10 dni w Lidze Mistrzów Dwa kolejne gole goście strzelili po zmianie stron. Obie bramkowe akcje poprzedzone zostały beztroskim dryblingiem w polu karnym. Najpierw swój popis sfinalizował skutecznie Leao, a później w jego ślady poszedł Alexis Saelemaekers. Wojciech Szczęsny dosadnie ws. swojej przyszłości. Jasna deklaracja Piotr Zieliński znalazł się w wyjściowej jedenastce gospodarzy, ale zaliczył bezproduktywny występ. Został zmieniony w 68. minucie. Napoli przegrywało już wtedy 0-4. Bartosz Bereszyński (kontuzja) i Hubert Idasiak znaleźli się poza meczową kadrą neapolitańczyków. Milan w spektakularny sposób przewał serię czterech potyczek bez triumfu. I stworzył sobie dobry prognostyk przed kolejnym starciem obu gigantów. A dojdzie do niego już za 10 dni. Stawką dwumeczu będzie awans do półfinału Champions League.