Broniąca się przed spadkiem Salernitana liczyła na komplet punktów w wyjazdowym starciu z Sampdorią Genua. Mecz zakończył się jednak bezbramkowym remisem. Gościom niewiele pomogła obecność na murawie Krzysztofa Piątka. Polak wyszedł na spotkanie w podstawowym składzie i nie został zmieniony w trakcie gry. Zaliczył jednak kolejny pusty przebieg. Do sędziowskiego protokołu trafił tylko dzięki żółtej kartce, jaką otrzymał w drugiej połowie. Zaskakujące kulisy zatrudnienia Paulo Sousy. Tak wyglądał powrót! Piątek pogrążony w strzeleckiej niemocy. Sousa wyraźnie traci cierpliwość Było to już czwarte napomnienie 27-letniego napastnika. To oznacza, że w tym sezonie ma na koncie więcej żółtych kartoników niż zdobytych bramek. - Piątek potrafi atakować z głębi pola, pozwala zespołowi kreować akcje i jest groźny w grze powietrznej. Powinien jednak lepiej reagować pod bramką rywala. Musi unikać momentów lekkomyślności - powiedział w rozmowie z DAZN Paulo Sousa, trener Salernitany. Co za pudło Piątka! Wszyscy złapali się za głowy: "Rany boskie" [WIDEO] Czy słowa byłego selekcjonera reprezentacji Polski zmotywują "Il Pistolero" do skuteczniejszej gry? Czy prędzej go zdeprymują? Po raz ostatni do siatki trafił 5 listopada ubiegłego roku w konfrontacji z Cremonene. W bieżącym cyklu Piątek rozegrał łącznie 21 spotkań na niwie klubowej, zdobył trzy bramki i zaliczył dwie asysty. Zobacz aktualną tabelę Serie A