W wyjściowym składzie "Azzurrich" zabrakło zawieszonego na żółte kartki Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego, który usiadł na ławce rezerwowych. Napoli było zdecydowanym faworytem tego starcia, lecz gospodarze nie zamierzali składać broni i w 30. minucie mogli zaskoczyć podopiecznych Gennara Gattusa. Yann Karamoh ograł najpierw Nikolę Maksimovicia, a następnie wychodzącego z bramki Aleksa Mereta. Nie zdecydował się jednak na strzał z ostrego kąta, lecz podał do Luki Siligardiego. Włoch był blisko szczęścia - piłka po jego uderzeniu zmierzała do bramki, lecz zatrzymał ją głową Giovanni Di Lorenzo. To właśnie defensor przyjezdnych pokusił się po chwili o kąśliwy strzał z dystansu, ale Luigi Sepe interweniował bez zarzutu. Wszystko wskazywało na to, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, tymczasem w doliczonym czasie gry Mario Rui faulował - zdaniem arbitra - Alberta Grassiego, a Parma otrzymała rzut karny.