Pablo Mari, piłkarz wypożyczony z Arsenalu Londyn do Monzy, został ranny w ataku nożownika w jednym z włoskich centrów handlowych - poinformowała stacja "Sky Sports Italia". Oprócz niego ucierpiało jeszcze pięć osób, jedna z nich nie żyje. Adriano Galliani, dyrektor generalny Monzy, przekazał wieści dotyczące stanu zdrowia sportowca przebywającego w szpitalu w Mediolanie. O publiczną wypowiedź poproszono również ojca Pabla Mariego. "To były dla nas bardzo niepokojące godziny. Zaczęto wydzwaniać do mnie o 8 wieczorem, moje serce aż przyspieszyło. Veronica [partnerka piłkarza] nie powiedziała nam, co się wydarzyło, rzuciła tylko, że widziała, jak ktoś umiera. Zapewniła nas, że nic im nie jest i że skończyło się na strachu" - uspokajał. W końcu głos zabrał też sam Mari. Pablo Mari raniony przez nożownika. "Widziałem przed sobą umierającego człowieka" W rozmowie z "La Gazetta dello Sport" Pablo opisuje, że był w trakcie zakupów spożywczych i prowadził wózek, w którego środku siedziało jego dziecko. Nagle poczuł cios i przeszywający ból w plecach. Nie wiedział, co się dzieje. Chwilę później zauważył jedynie, że napastnik odskoczył od niego i "dźgnął innego mężczyznę w gardło". "Widziałem przed sobą umierającego człowieka. Ja sam miałem szczęście" - zrelacjonował. Według nowych informacji dziennikarzy "Sky Sports News" lekarze podjęli decyzję o operacji Mariego, aby zmniejszyć skalę uszkodzenia mięśni pleców. Ma ona zostać przeprowadzona w piątek. Tymczasem ustalano, że nożownik cierpi na zaburzenia psychiczne. Nóż, którym zaatakował osoby przebywające w supermarkecie, zabrał ze sklepowej półki. W sieci zamieszczono nagranie dokumentujące akcję ratunkową.