Milik występuje w Turynie od sierpnia 2022 roku. Najpierw był tam wypożyczony z Olympique'u Marsylia, a rok później wykupiony za 7,30 mln euro. W poprzednim sezonie Polak wystąpił w 36 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, w których osiem goli, z czego cztery przypadło na Puchar Włoch, gdzie został królem strzelców, a Juventus wywalczył trofeum. Serie A. Milik i Rugani trafią do jednego klubu? Nie oznacza to jednak, że 30-latek zostanie w Turynie. Włoskie media od jakiegoś czasu informują bowiem, że Milik jest w grupie zawodników, których Motta skreślił i miał im to już przekazać. W tym gronie jest także Daniele Rugani. Jak przekazał dziennikarz Alfredo Pedulla, obaj znaleźli się w kręgu zainteresowania Bologni, która zanotowała świetne poprzednie rozgrywki, gdzie wywalczyła awans do Ligi Mistrzów, gdzie wystąpi po raz pierwszy. Według żurnalisty negocjacje mogą być trudne, biorąc pod uwagę podchody "Starej Damy" pod Riccardo Calafioriego, który jako jeden z nielicznych reprezentantów Italii pokazał się z dobrej strony podczas Euro 2024. Zobaczymy, jak sprawa się rozwinie, tym bardziej że Milik ma umowę jeszcze ważną przez dwa lata, ale zawsze może ona zostać rozwiązana za porozumieniem stron i wtedy byłby graczem z kartą na ręku. Serie A. Arkadiusz Milik grał w dwóch włoskich klubach Dla Polaka to byłby trzeci klub w Serie A. W latach 2016-21 występował w Napoli, gdzie w sezonie 2019/20 wywalczył Puchar Włoch. Potem był już wspomniany Juventus. W Bologni grają mamy już dwóch reprezentantów - Łukasza Skorupskiego i Kacpra Urbańskiego. Napastnik miał znaleźć się w kadrze na Euro 2024, ale na początku towarzyskiego meczu z Ukrainą doznał kontuzji, a potem przeszedł artroskopię stawu kolanowego. "Jest to dla mnie bardzo trudny czas. Wiem, że kontuzje są częścią sportu i zazwyczaj przychodzą w najgorszym możliwym momencie ale nie można w żaden sposób się na nie przygotować. Jest mi ogromnie przykro, że nie będę mógł zagrać dla mojego kraju na Euro i pomóc drużynie w walce o nasze wspólne cele. Ale bez względu na wszystko będę do końca kibicował chłopakom z drużyny. Jestem z Wami!" - napisał 30-latek w mediach społecznościowych dwa dni po przykrym zdarzeniu.