Łukasz Skorupski już od wielu lat jest integralną częścią reprezentacji Polki. Doświadczony golkiper znajdował uznanie w oczach poprzednich selekcjonerów, którzy widzieli w nim idealne uzupełnienie bramkarskiego składu. Po tym, jak Łukasz Fabiański ogłosił, że rezygnuje z gry z orzełkiem na piersi, zawodnik włoskiej Bologny zaczął rywalizować o miano drugiego bramkarza, bo Wojciech Szczęsny był poza wszelką konkurencją. 32-latek otrzymał powołanie również na wrześniowe zgrupowanie przed ważnymi spotkaniami z Wyspami Owczymi i Albanią. Niestety, w ostatnim meczu z Cagliari rozegranym tuż przed przerwą reprezentacyjną, doznał kontuzji kostki, która zamknęła mu możliwość przylotu do Polski. PZPN upublicznił specjalny komunikat, w którym przekazano, że golkiper nie dołączy do Roberta Lewandowskiego i spółki i pozostanie w Bolonii. Włoski klub załączył szczegółową dokumentację medyczną, jasno wskazując, że piłkarz musi skupić się na zaleczeniu urazu. Z przesłanych dokumentów wynikało, że pauza ma potrwać dokładnie tydzień, czyli tyle, ile trwało zgrupowanie polskiej reprezentacji. Boniek demaskuje Santosa. Obnażył jego prawdziwą twarz. Te słowa będą Polaków boleć długo Zastępcą Łukasza Skorupskiego miał zostać świeży nabytek VfL Wolfsburg, Kamil Grabara, ale finalnie nie mógł on zjawić się w naszym kraju, bo również i on zaczął zmagać się z problemami zdrowotnymi. Finalnie trzecim golkiperem "Biało-Czerwonych" został Marcin Bułka z francuskiego OGC Nice. Ujawniono ważne informacje o zdrowiu Łukasza Skorupskiego. Kibice będą zaskoczeni Po kontuzji nie ma już jednak śladu, bo 13 sierpnia były bramkarz m.in. Górnika Zabrze pojawił się na boisku w towarzyskim meczu z ekipą SS Arezzo. Wiele wskazuje na to, że Polak stanie pomiędzy słupkami w następnym meczu ligowym z Hellasem Verona, który został zaplanowany na 18 września. Kulesza poszedł Santosowi na rękę? Portugalczyk zadowolony ze zwolnienia Jak można się domyślać, długość absencji wzbudziła szczególną nieufność polskich kibiców, którzy bardzo szybko powiązali fakty ze słynną aferą premiową, a także słowami golkipera po turnieju w Katarze. Skorupski ujawnił kulisy tej sprawy, narażając się innym zawodnikom. Na słowa zawodnika Bologny zareagował sam Robert Lewandowski, który w głośnym wywiadzie dla Eleven otwarcie stwierdził, że nie mówił on prawdy.