Po pierwszej pół godzinie gry kibice zgromadzeni na Gewiss Stadium mogli mieć wrażenie, że zawodnicy obu zespołów próbują ich uśpić. Ich pojedyncze próby strzałów przekładały się w tamtym momencie jedynie na 0,02 tzw. expected goals (spodziewanych goli). Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, jednak pierwsza próba Atalanty przyniosła jej prowadzenie. W 39. minucie dośrodkowanie Duvana Zapaty wykorzystał Mario Pasalić. Po rozpoczęciu drugiej połowy Roma próbowała się uaktywnić. Zeki Celik wrzucił futbolówkę na głowę Tammy'ego Abrahama, ale strzał Anglika poleciał obok bramki. Rzymianie w dalszym ciągu konstruowali swoje akcje zbyt wolno i przewidywalnie. Jose Mourinho widział, że w szatni nie udało się wstrząsnąć zespołem, więc próbował zmian. W 64. wprowadził aż czterech graczy - Nemanję Maticia, Leonardo Spinazzolę, Paulo Dybalę i Stephana El Shaarawy'ego. Atalanta - Roma. Nicola Zalewski zszedł w drugiej połowie Jednym z zawodników, którzy pożegnali się wtedy z murawą był Nicola Zalewski. Polak wystąpił na lewym wahadle. Zanotował 59 kontaktów z piłką, wygrał trzy z pięciu pojedynków i podawał z 76-procentową skutecznością. Nie był jednak w stanie wpłynąć na losy spotkania. Piłkarze z Bergamo zadali drugi cios w 74. minucie po rzucie rożnym. Najpierw głową szczęścia próbował Jose Palomino, lecz potrzebna była dobitka Rafaela Toloia, by powiększyć przewagę. Podopieczni Mourinho nieco zredukowali ją w 83. minucie za sprawą błyskawicznej akcji zakończonej asystą piętą Andrei Belottiego i precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego Lorenzo Pellegriniego. Po 60 sekundach ich entuzjazm został jednak zgaszony - wynik na 3:1 ustalił Teun Koopmeiners po fatalnym błędzie Ruiego Patricio, któremu piłka wyślizgnęła się z rąk. Końcówka meczu przyniosła także gościom dwa urazy - Paulo Dybala utykał po ostrym wejściu Palomino, a Diego Llorente prawdopodobnie doznał kontuzji mięśniowej i zszedł z boiska ze łzami w oczach. Roma musiała w ostatnim fragmencie rywalizacji grać w dziesięciu, bo "Mou" nie miał już dostępnych zmian. Dybala został na murawie do końca, ale miał spore problemy z chodzeniem. Stan zdrowia Argentyńczyka, który jest najważniejszą postacią zespołu, może martwić fanów. W tabeli Roma zamiast uciec Milanowi, z którym zagra już w weekend, znalazła się za nim. Oba zespoły zajmują teraz czwarte i piąte miejsce (mają po 56 punktów), więc walczą o awans do Ligi Mistrzów 2023/24. Nadzieję na to może mieć też Atalanta, która jest siódma z dorobkiem 52 "oczek". Atalanta - AS Roma 3:1 (1:0)Pasalić 39', Toloi 74', Koopmeiners 84' - Pellegrini 83'