Dziennik "Corriere dello Sport" napisał, że Zieliński nie zagra z Romą. Piłkarz nie trenował w sobotę, przechodził natomiast zabiegi ze względu na "niewielką kontuzję mięśnia brzuchatego łydki, do której doszło na piątkowym treningu". Wygląda więc na to, że trener Francesco Calzona będzie sobie musiał radzić bez Polaka. Zresztą dla jeszcze 29-letniego Polaka to ostatnie chwile pod Wezuwiuszem. Zawodnik występował tam od 2016 roku, zdobywając Puchar Włoch, a przede wszystkim mistrzostwo kraju, trzecie w historii klubu. Zieliński w tym sezonie nie zawsze ma pewne miejsce w jedenastce, co wynika z jego deklaracji, że po nim opuści Napoli, gdzie kończy mu się kontrakt. W sumie jednak wystąpił w 35 meczach we wszystkich rozgrywkach, strzelając cztery gole i notując trzy asysty. SSC Napoli. Ustępujący mistrz Włoch może nie zagrać w pucharach Napoli w tym sezonie nie osiąga sukcesów, co spowodowało, że Calzona jest już trzecim trenerem tej ekipy w bieżących rozgrywkach. Na razie jego podopieczni zajmują ósme miejsce w tabeli i nie wiadomo nawet, czy zakwalifikują się do europejskich pucharów. Dlatego każdy mecz dla Napoli jest teraz bardzo ważny i takie też będzie spotkanie z Romą, które zostanie przeprowadzone w niedzielę na stadionie Diega Armanda Maradony. Początek o 18.00. Zieliński po sezonie ma przenieść się do Interu, który niedawno zapewnił sobie mistrzostwo Włoch. Na razie jeszcze nic nie zostało oficjalnie potwierdzone, ale po części przyznał to niedawno Piero Ausilio , dyrektor sportowy mediolańskiego klubu. Tak więc Polak następnym sezonie znowu będzie w mistrzowskiej szatni.