Mało który fan AS Romy spodziewał się tak fatalnego początku tegorocznej kampanii ligowej 2023/24. "Giallorossi" po trzech rozegranych meczach znajdują się w strefie spadkowej, okupując wstydliwą 18. pozycję. Piątkowa porażka z liderującym Milanem pokazała, że projekty obu klubów znajdują się na kompletnie innych biegunach. Okazało się, że porażka w prestiżowym starciu mocno ubodła ego Jose Mourinho. Legendarny szkoleniowiec jest powszechnie znany z ciętego języka, a także charakterystycznych konferencji prasowych, które niejednokrotnie zamieniały się w interesujące spektakle. Tym razem Portugalczyk w zupełnie inny sposób zareagował na niekorzystny wynik. "The Special One" postanowił nie udzielać wywiadów pomeczowych, rozpamiętując porażkę w zamkniętym gronie. Trener zaniepokoił fanów, nie pojawiając się na spotkaniu z mediami po meczu AS Romy z Milanem. Nietypowe zachowanie Jose Mourinho. Trudno uwierzyć, co zrobił tuż po meczu z Milanem Nie jest tajemnicą, że były szkoleniowiec m.in. FC Porto, londyńskiej Chelsea, czy też Manchesteru United bardzo emocjonalnie podchodzi do każdej porażki. Taką, a nie inną reakcję po meczu z Milanem mógł spotęgować fakt, że sytuacja prowadzonego przez niego zespołu jest nie do pozazdroszczenia. "Giallorossi" nie mają pomysłu na grę, co objawia się fatalnymi rezultatami we wcześniejszych meczach z Salernitaną (2:2), czy też Hellasem Verona (1:2). Kibice AS Romy zdają sobie sprawę, że ich ukochany zespół trawi widoczny kryzys. Piątkowe starcie z Milanem tylko utwierdziło ich w tym przekonaniu, bo ich gracze zostali zepchnięci do głębokiej defensywny i nie byli w stanie odpowiednio zareagować. Dopiero czerwona kartka dla Fikayo Tomoriego nieco odmieniła poczynania "Giallorossich", którzy odważniej ruszyli do odrabiania strat. Dwaj reprezentanci wypadają przed meczami kadry. Fernando Santos musiał reagować Gol Leonardo Spinazzoli w samej końcówce niczego nie zmienił i piłkarze stołecznego klubu zeszli z murawy pokonani. Szansa na rehabilitację ekipy Jose Mourinho nadejdzie dopiero po przerwie reprezentacyjnej kiedy, Roma na własnym obiekcie podejmie drużynę Empoli. Piotr Zieliński błyszczał w hicie Serie A. A jednak było to zbyt mało