Właśnie takiego Milika chce mieć w składzie Napoli Carlo Ancelotti. Strzelającego jak na zawołanie i decydującego o wynikach meczów. Czy z Polakiem na boisku wicemistrzowie Włoch daliby radę Juventusowi w ostatnim meczu na szczycie Serie A, przegrywając ostatecznie 1-2? Przypomnijmy, Milik musiał szybko zejść z murawy nie ze swojej winy, ale dlatego, że bramkarz dostał czerwoną kartkę i konieczna była zmiana. Faktem jest, że w spotkaniu z Salzburgiem w Lidze Europy polski napastnik od początku był aktywny, żądny gry i skuteczny. Gola strzelił już w 10. minucie, dając gospodarzom prowadzenie w meczu zakończonym zwycięstwem 3-0. Za całe spotkanie dostał notę 7, nikt nie miał wyższej w Napoli, a na podobnym poziomie grali jedynie Fabian Ruiz, Dries Mertens i Alex Meret. Polak wykonał w czasie meczu wykonał 18 podań, z czego trzynaście było celnych. Wypracował też dwie okazje do strzelenia gola, miał cztery odbiory, ale też stracił sześć piłek. To w zasadzie jedyny minus jego występu na San Paolo. Dla porównania, Piotr Zieliński został oceniony na 6. <a href="https://wyniki.interia.pl/mecz-ssc-napoli-fc-salzburg-2019-03-07,mid,647931" target="_blank">Napoli - Salzburg. Zobacz raport meczowy</a> W ogóle Milik kontynuuje znakomitą passę. Mimo że w europejskich pucharach to dopiero jego pierwsza bramka w tym sezonie, w sumie ma ich na koncie już szesnaście we wszystkich rozgrywkach. Jak bardzo napędza go w tym korespondencyjna rywalizacja z Krzysztofem Piątkiem, który znakomicie wprowadził się do Milanu, zgłaszając akces również do reprezentacji, trudno powiedzieć, ale można przypuszczać, że wyzwolił w Miliku dodatkowe pokłady instynktu strzeleckiego. Dlatego włoskie media są znowu zachwycone polskim napastnikiem. "La Gazzetta dello Sport" pisze nawet, że tym występem i golem zmazał plamę po meczu z Liverpoolem w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jesienią na Anfield Milik miał znakomitą okazję, aby tuż przed końcowym gwizdkiem przesądzić o zwycięstwie i awansie do 1/8 finału, ale jej nie wykorzystał, przegrywając pojedynek z bramkarzem Alissonem. Dzisiaj jego dobra gra ma przyczynić się do długiej przygody Napoli w Lidze Europy, może nawet do jej zwycięstwa, co jest marzeniem "Azzurrich", dokładnie 30 lat po jedynym dotychczas triumfie w Pucharze UEFA. Ale przede wszystkim - takie mecze jak z Salzburgiem sprawiają, że z Milikiem w jeszcze większym stopniu są wiązane duże nadzieje na przyszłość. Stąd należy się spodziewać nowej propozycji przedłużenia kontraktu, który upływa w 2021 roku. Na razie Polak zarabia w Neapolu ok. 2,5 mln euro rocznie. RP <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A</a>