Milik zasiadł przed dziennikarzami i przez dobrych kilkanaście minut sumiennie odpowiadał na ich pytania. Sporo pytań dotyczyło jego łączenia z klubem już we wcześniejszych latach, kiedy jeszcze był zawodnikiem Napoli. - Byłem blisko klubu już wcześniej, ale wtedy sprawy potoczyły się inaczej. Moje nazwisko było wielokrotnie wymieniane w kontekście Juventusu, a 2-3 lata temu chyba było najgłośniej i najbliżej tego, abym się tu rzeczywiście znalazł. Nie patrzę jednak w przeszłość, wolę skupiać się na teraźniejszości, bo jestem bardzo zadowolony z mojej decyzji i tego, że tu jestem - stwierdził Polak. Naturalnie temat był ciągnięty przez przedstawicieli włoskich mediów, ze względu na bardzo duże napięcie między fanami Juventusu i Napoli. Milik został zapytany nawet czy zakreślał już w kalendarzu terminy meczów z byłym zespołem. - Szczerze mówiąc, jeszcze nie zaglądałem w kalendarz, by zobaczyć, kiedy będą mecze z Napoli, wiem tylko, że następny mecz gramy ze Spezią. Co nie wypaliło w Neapolu? Chciałem odejść, pewne sprawy nie potoczyły się do końca tak jak powinny, a potem nie byłem już częścią składu. Nie jestem pierwszym i na pewno nie ostatnim piłkarzem, który ubierał koszulki obu klubów, teraz jednak liczy się już tylko Juventus - stwierdził reprezentant Polski. Arkadiusz Milik: Wiem, że potrafię grać w dwójce napastników Massimiliano Allegri, komentując transfer Polaka, mówił, że jak najbardziej widzi możliwość jego gry wspólnie z Dusanem Vlahoviciem. Milik został zapytany również o to i stwierdził, że doświadczenia z przeszłości mogą mu pomóc w odnajdywaniu się w takim systemie. - Jak na razie odbyłem tylko kilka treningów, więc nie było to tak wiele czasu, by dobrze poznać się z całym zespołem. Wiem jednak, że potrafię grać w dwójce napastników, bo przez długi czas właśnie tak grałem z Robertem Lewandowskim w reprezentacji Polski. Są to rzeczy, o których będzie musiał oczywiście decydować trener, więc będę robił, to co w mojej mocy, by pokazać swoją wartość i być jednym z wyborów trenera - tłumaczy 28-latek. Napastnik uchylił także nieco kulis jego rozstania z Marsylią. - Początkowo chciałem pozostać w Marsylii, bo zapowiadał się tam bardzo ciekawy dla mnie projekt, potem jednak pewne rzeczy się zmieniły, przyszło wielu nowych piłkarzy i powiedziałem trenerowi, że mam okazję do gry dla tak wielkiego klubu jak Juventus i chciałbym podjąć właśnie taki krok. Strzeliłem w Marsylii sporo goli, ale to już jest przeszłość i teraz skupiam się tylko na trafieniach dla Juve - skwitował Milik. Polak zdążył już zadebiutować w barwach nowego klubu, pojawiając się na boisku w 77. minucie zremisowanego 1:1 meczu z Romą. W 4. kolejce Serie A Juventus 31 sierpnia zagra u siebie o 20:45 ze Spezią, w barwach której występuje trójka znajomych Milika z reprezentacji - Bartłomiej Drągowski, Jakub Kiwior, a także Arkadiusz Reca.