"Chłopak z pierwszej strony" - może dziś o sobie mówić Arkadiusz Milik, bowiem Polak stał się głównym bohaterem "jedynki" włoskiego "Tuttosport" na sobotę - artykuł dotyczący m.in. naszego piłkarza zdaje się pełnić rolę nawet ważniejszego niż ten, który opowiada o finale Ligi Mistrzów między Realem i Liverpoolem. Nie powinno to jednak aż tak dziwić - mieszkańcy Italii po zakończeniu sezonu Serie A rzucili się w wir transferowych spekulacji dotyczących największych klubów, w tym Juventusu, który ma ambicje, by po dłuższej przerwie znów wrócić na szczyt włoskiej ekstraklasy. Wygląda przy tym na to, że "Stara Dama" mocno przymierza się do próby zakontraktowania Milika. Juventus przygotowuje rewolucje. Napastnicy pilnie potrzebni Nie jest to tak naprawdę przesadnie nowa informacja - piłkarz ten budził żywe zainteresowanie "Bianconerich" jeszcze w czasach regularnych występów dla Napoli, ale jakiś czas temu temat ten wydawał się być zakończony. Teraz jednak wraca ze zdwojoną siłą - jak pisze "Tuttosport" Juventus upatruje w reprezentancie Polski jeden ze swoich najważniejszych celów jeśli chodzi o obsadę ataku. Powód jest prosty - niebawem z drużyną z Piemontu może się pożegnać Alvaro Morata, który po blisko dwóch latach powróci z wypożyczenia do Atletico Madryt, oficjalnie ogłoszono już też rozbrat z Paulo Dybalą, a Moise Kean raczej też nie jest w planach klubu. Szykuje się więc prawdziwa rewolucja w ofensywie. Juventus szuka napastnika. Arkadiusz Milik priorytetem "Juve" rozgląda się więc za kilkoma wzmocnieniami, ale w przypadku "klasycznego" napastnika, który miałby być konkurencją dla Duszana Vlahovicia, na szczycie listy życzeń pozostaje Milik. Inne opcje dla zespołu prowadzonego przez Massimiliano Allegriego to m.in. Anthony Martial z Manchesteru United czy Luis Muriel z Atalanty. To jednak nie wszystko, bo z ekipą "Bianconerich" łączony jest też Giacomo Raspadori z Sassuolo, który pasuje do innego preferowanego przez drużynę typu - cofniętego napastnika. Sporo się mówi również o Angelu Di Marii, który rozstał się właśnie z PSG, a który sprawdza się zarówno na skrzydle, jak i w razie potrzeby jako ofensywny, środkowy pomocnik. Negocjacje będą zacięte - Olympique Marsylia dalej widzi Milika u siebie Możemy więc oczekiwać co najmniej kilku ciekawych ruchów ze strony Juventusu w najbliższych tygodniach - pytanie brzmi jednak, czy o Milika warto się w ogóle starać? Pablo Longoria, prezes Olympique Marsylia, dał ostatnio jasno do zrozumienia, że Polak dalej jest częścią klubowego projektu, a "Les Olympiens" zależy na tym, by utrzymać w nienaruszonym stanie skład, który wywalczył w ostatnim sezonie wicemistrzostwo Francji. Nie zapowiada się więc, by OM chciało piłkarza oddać - a na pewno nie bez zaciętych negocjacji. Arkadiusz Milik w Marsylii gra od stycznia 2021 roku - formalnie do końca czerwca pozostanie na wypożyczeniu w tym zespole z SSC Napoli, jednak Olympique ma obowiązek wykupienia zawodnika. Nie można jednakże wykluczyć, że nasz reprezentant z powrotem trafi na Półwysep Apeniński - ale południe Italii zamieni na jej północ... Zobacz także: Kłótnia o Mbappe. Szefowie ligi francuskiej i hiszpańskiej nie gryzą się w język