Wszelkie doniesienia z Półwyspu Iberyjskiego wskazują, że Xavi Hernandez mocno zaskoczył, a nawet zszokował piłkarzy FC Barcelona swoim nagłym ogłoszeniem o opuszczeniu drużyny po sezonie 2023/2024 - nawet mimo faktu, że od dłuższego czasu nad jego karierą w stolicy Katalonii o dłuższego czasu zbierały się ciemne chmury. Naturalnie niemal od razu nastąpiła fala spekulacji dotycząca jego możliwego następcy - sporo wskazuje, że może być to Hansi Flick, wielu kibiców marzy o przybyciu Juergena Kloppa, natomiast dosyć mocna ma być też kandydatura Thiago Motty. Czy to on może niedługo zostać szkoleniowcem Roberta Lewandowskiego? FC Barcelona zdecydowała, tego jej było trzeba. To zatrzęsie La Ligą Thiago Motta w Barcelonie albo... w Juventusie? Medialna burza ws. trenera Tutaj może nastąpić zwrot akcji, a dawny reprezentant Włoch zamiast "Lewego" mógłby pracować z... innymi Polakami, a konkretnie z Wojciechem Szczęsnym i Arkadiuszem Milikiem. Jak bowiem informuje "Corriere della Sera" Juventus ma wykazywać zainteresowanie Mottą, a co więcej "Stara Dama" miała już jakoby wstępnie skontaktować się z otoczeniem menedżera. Warto podkreślić, że obecny sternik "Juve" - Massimiliano Allegri - ma umowę ważną jeszcze do końca czerwca 2025 roku, natomiast ostatnia porażka z Interem Mediolan znowu sprawiła, że znowu wzmogły się plotki o jego wcześniejszym opuszczeniu ekipy z Piemontu. Tutaj warto nadmienić, że w grę wchodzi jeszcze i trzecia drużyna - a konkretnie Milan, bo jak podaje z kolei "Corriere dello Sport" również i "Rossoneri" zerkają w kierunku 41-latka, który ostatnio zbiera coraz lepsze opinie za swoją pracę w Bologna FC. W Barcelonie już to wiedzą. Klamka zapada, to czas pożegnania Thiago Motta i Bologna FC celują wysoko. Operacja "Liga Mistrzów" w toku Trudno się temu dziwić - "Rossoblu" pod jego wodzą w obecnym sezonie wywindowali się jak na razie na szóstą pozycję w tabeli Serie A, a więc mowa tu o lokacie gwarantującej udział w europejskich pucharach (konkretnie w Lidze Konferencji). Patrząc na obecny układ zespołów Bologna mogłaby spokojnie pokusić się też o walkę o Ligę Mistrzów (do czwartej Atalanty traci jedynie trzy punkty). Gdyby zaś sztuka awansu do Champions League faktycznie udała się zespołowi z Emilii-Romanii, to notowania Motty jeszcze mocniej wystrzeliłyby w górę...