Transferowa karuzela coraz mocniej się rozkręca. Wiele klubów nie szuka jednak graczy do pozyskania już teraz, ale zawodników, którzy latem będą do wzięcia za darmo. Jednym z ciekawszych piłkarzy, którym w czerwcu wygasa umowa, jest Wilfried Zaha. W przypadku 30-letniego napastnika z Wybrzeża Kości Słoniowej jest już niemal pewne, że odejdzie z Crystal Palace. Juventus i Barcelona chcą Wilfried Zahę Co prawda Anglicy próbowali namówić Zahę na przedłużenie umowy, ale piłkarz grał na przeczekanie i dziś może podpisać już kontrakt z jakimkolwiek klubem. Jak podaje "Evening Stabdard", interesuje się nim Juventus Turyn. Gdyby doszło do transferu, to 30-letni napastnik o miejsce w składzie prawdopodobnie rywalizowałby z Arkadiuszem Milikiem, bo wszystko wskazuje na to, że Włosi wykupią Polaka z Olympique Marsylia i zaproponują mu kontrakt do połowy 2026 roku. Tyle tylko, że według angielskich mediów, Zahą interesuje się również... Barcelona, która szuka zmiennika dla Roberta Lewandowskiego. Sprawa może się jednak szybko wyjaśnić, jeśli dojdzie do transferowej wymiany między Katalończykami a ekipą z Turynu. Przez hiszpańskie media ta transakcja zapowiadana jest jako "bombowa", bo zakłada oddanie dwóch zawodników wicemistrza Hiszpanii za Dusana Vlahovicia. Jeśli do tej transakcji by doszło, wówczas Zaha miałby zdecydowanie bliżej do Juventusu. Mimo to w Crystal Palace cały czas wierzą w zatrzymanie swojego napastnika. - Znamy sytuację i chcemy go wciąż mieć u siebie. To dla nas bardzo ważny zawodnik i jest u nas kochany. Musimy jednak poczekać na jego ruch, a teraz liczy się zaangażowanie, jakie pokazuje w trakcie meczów - podkreśla Patrick Viera, trener Crystal Palace. W 16 spotkaniach tego sezonu Premier League Zaha zdobył sześć bramek i zaliczył dwie asysty. PJ