Piłkarska historia Piotra Zielińskiego nierozerwalnie związana była jak dotychczas głównie z Włochami, bowiem to w tym kraju pomocnik spędził absolutnie całą swoją seniorską karierę. Do Italii trafił łącząc się z Udinese Calcio, potem spędził nieco czasu w Empoli, aż w końcu w 2016 roku trafił do drużyny Napoli. Z zespołem z Kampanii zdobył krajowy puchar i - przede wszystkim - wywalczył w ubiegłym sezonie tak upragnione w Neapolu mistrzostwo. Wszystko jednak wskazuje na to, że pewien etap niebawem po prostu będzie musiał u "Ziela" się skończyć. Piotr Zieliński jest już piłkarzem Interu? Wymowna reakcja Włoskie media już od kilku miesięcy nie pozostawiają złudzeń co do tego, że 29-latek opuści "Azzurrich" - a co więcej jasno wskazują kolejny zespół reprezentanta "Biało-Czerwonych". Ma nim być Inter Mediolan i choć taka zmiana barw wciąż nie znalazła swego oficjalnego przypieczętowania, to... niejako po raz kolejny otrzymaliśmy jej potwierdzenie. Wszystko za sprawą Piero Ausilio, dyrektora sportowego Interu, który ostatnio udzielił wywiadu telewizji DAZN. W jego trakcie zdradził, że klub z Lombardii "załatwił już kilka rzeczy", a gdy padło pytanie o to, czy mowa tu o transferach Zielińskiego oraz Mehdiego Taremiego (obecnie FC Porto), to... po prostu się uśmiechnął, pozostawiając sprawę bez komentarza. Czasem jednak jeden wyraz twarzy może przekazać więcej, niż potok słów... Piotr Zieliński ma zamienić Napoli na mistrza Włoch Piotr Zieliński będzie formalnie związany z Napoli jeszcze do końca czerwca, a więc przed nim maksymalnie pięć meczów rozegranych dla ekipy z Kampanii - z AS Roma, Udinese, Bologną, Fiorentiną i Lecce. Dla podopiecznych Francesco Calzony głównym celem jest teraz wywalczenie sobie gry w Lidze Mistrzów w następnym sezonie - do pozycji gwarantującej udział w Champions League tracą oni obecnie sześć punktów. Jednocześnie sprawa scudetto została już rozstrzygnięta - po 20. trofeum w swoich dziejach sięgnął... właśnie Inter Mediolan, który przypieczętował swój wielki sukces wygrywając w derbach z Milanem 2:1. Tak osiągnięty triumf smakował więc jeszcze lepiej...