Zdumiewający raport ukazał się dzisiaj w jednym z czołowych dzienników na Półwyspie Apenińskim. To nie pierwszy przypadek, gdy śledztwo wykryło brak funduszy, ale to marne pocieszenie. Chińska Komisja Regulacyjna ds. Papierów Wartościowych oświadczyła, że prowadzone jest śledztwo w sprawie nielegalnych praktyk ze strony spółki holdingowej Shenzhen Jie Ande, która miała nie ujawnić swojego bankructwa - pisze w omówieniu portal calciomercato.com. Li kupił AC Milan za około 740 mln euro w 2017 roku, tym samym kończąc 30-letnią erę Włocha Silvio Berlusconiego. 48-letni biznesmen z Chin musiał wykupić ogromną pożyczkę od funduszu hedgingowego (rodzaj funduszu inwestycyjnego) Elliott Management, aby dokończyć sprzedaż. Teraz "Corriere della Sera" twierdzi, że nie tylko nie może spłacić tej pożyczki, ale jest również pozwany przez dwa banki za niespłacone długi, co doprowadziło do sprzedaży jego aktywów licytantowi, który zaoferował najwyższą cenę na Taobao. Firma opakowaniowa Zhuhai Zhongfu została wyceniona na 60 milionów euro, z czego spółka holdingowa Li posiada prawie 12 procent. Do transakcji sprzedaży powinno dojść w lutym ubiegłego roku, lecz proces został zatrzymany w procesie odwoławczym. Raport demaskuje szokujący fakt, jakoby Li był już niewypłacalny, gdy w kwietniu zeszłego roku przejął pełną kontrolę nad klubem. "Sejf, który kupił Milan, był już pusty" - taki tytuł nosi publikacja Mileny Gabanelli i Mario Gereviniego. Art