Serie A - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Piłkarze Torino rozpoczęli bez respektu i choć po kilku minutach faworyci zaczęli osiągać przewagę, to pierwszy groźny strzał oddali goście. Wojciech Szczęsny pewnie interweniował po strzale Andrei Belottiego w 14. minucie. Trzy minuty później był już bez szans, gdy wydawało się w zupełnie niegroźnej sytuacji Miralem Pjanić dał sobie odebrać piłkę po wyrzucie z autu i Sasza Lukić huknął zza narożnika pola bramkowego w sytuacji sam na sam. Gospodarze żwawo ruszyli do ataku chcąc jak najszybciej wyrównać i zapomnieć o straconym w kompromitujących okolicznościach golu. Salvatore Sirigu obronił jednak "bombę" Moise Keana, a po chwili bardzo bliski zdobycia gola był Cristiano Ronaldo, ale piłka przeleciała tuż obok słupka. Portugalczyk próbował po raz kolejny w 37. minucie, ale tym razem pewnie obronił Sirigu. Juventus atakował, przedzierał się w pole karne Torino, ale bardzo twardo grający rywale nie pozwalali rywalom na wypracowanie czystej pozycji do oddania strzału. Goście mieli dobrą okazję w 72. minucie, gdy sędzia odgwizdał faul Leonarda Bonucciego na Belottim tuż za linią pola karnego, ale źle rozegrali stały fragment. Kibice Juventusu doczekali się upragnionego gola w 84. minucie. Z lewego skrzydła dośrodkował Leonardo Spinazzola, a zostawiony bez krycia Ronaldo główkował w okienko. CR7 zdobył 21. gola w lidze i zrównał się w klasyfikacji strzelców z Krzysztofem Piątkiem z AC Milan i Duvanem Zapatą z Atalanty Bergamo. Dwa gole więcej ma Fabio Quagliarella z Sampdorii Genua. 12 maja drużyna Torino FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie US Sassuolo Calcio. Tego samego dnia AS Roma będzie gościć drużynę Juventusu. MZ