Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 starć drużyna US Lecce wygrała pięć razy, ale więcej przegrywała, bo sześć razy. Sześć meczów zakończyło się remisem. Niewiele działo się od początku meczu, dlatego warto odnotować fakt, że już w tej fazie spotkania jeden z zawodników nie mógł kontynuować zawodów. Trener Cagliari wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Daniele Ragatzu. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy i ma na koncie jednego strzelonego gola. Murawę musiał opuścić Radja Nainggolan. W 32. minucie za Filippa Falca wszedł Diego Farias. Na pięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy w jedenastce US Lecce doszło do zmiany. Andrea Rispoli wszedł za Marca Calderoniego. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Między 68. a 84. minutą, boisko opuścili zawodnicy Cagliari: Artur Ionita, Federico Mattiello, João Pedro, na ich miejsce weszli: Valter Birsa, Paolo Faragò, Gaston Pereiro. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Jacopa Petriccionego, Khoumy Babacar zajęli: Alessandro Deiola, Žan Majer. W 75. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Alessandra Deiolę z US Lecce, a w 90. minucie Valtera Birsę z drużyny przeciwnej. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wymieniły po czterech graczy. Już w najbliższą środę drużyna Cagliari zawalczy o kolejne punkty w Genui. Jej rywalem będzie Sampdoria Genua. Tego samego dnia ACF <a class="textLink" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-acf-fiorentina,spti,5262" title="Fiorentina" target="_blank">Fiorentina</a> zagra z drużyną US Lecce na jej terenie.