Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Jedenastka Torino FC zajmowała dziewiątą, natomiast zespół Bologna FC - 10. pozycję. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 22 razy. Jedenastka Torino FC wygrała aż osiem razy, zremisowała dziewięć, a przegrała tylko pięć. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. W czwartej minucie kartkę dostał Lorenzo De Silvestri z Torino FC. Niedługo po rozpoczęciu meczu Álex Berenguer wywołał eksplozję radości wśród kibiców Torino FC, zdobywając bramkę w 11. minucie meczu. Przy zdobyciu bramki asystował Andrea Belotti. W 15. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Mattię Baniego z Bologna FC, a w 20. minucie Sašę Lukić z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Torino FC. W 59. minucie kartkę dostał Salvatore Sirigu, zawodnik Torino FC. Trener Torino FC wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Diego Laxalta. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 10 razy. Murawę musiał opuścić Simone Verdi. Trener Bologna FC postanowił zagrać agresywniej. W 72. minucie zmienił obrońcę Mattię Baniego i na pole gry wprowadził napastnika Andreasa Olsena, który w bieżącym sezonie ma na koncie jednego gola. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 77. minucie Riccardo Orsolini został zastąpiony przez Federica Santandera. W 80. minucie Andrea Poli został zmieniony przez Nicolása Domíngueza, co miało wzmocnić jedenastkę Bologna FC. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Áleksa Berenguera na Simone Ederę. Od 83. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. Drużyna Bologna FC postawiła autobus przed swoją bramką, praktycznie nie atakowała, a akcje jej zawodników pod bramką rywali można policzyć na palcach jednej ręki. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter przyznał dwie żółte kartki piłkarzom Torino FC w pierwszej połowie, natomiast w drugiej trzy. Zawodnicy drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, a w drugiej dwie. Zespół Torino FC w drugiej połowie wymienił dwóch graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Torino FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Reggio Nell'emilii. Jej rywalem będzie US Sassuolo Calcio. Natomiast 19 stycznia Hellas Verona FC zagra z jedenastką Bologna FC na jej terenie.