<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-wlochy-serie-a,cid,659,sort,I" target="_blank">Wyniki, tabela, statystyki Seria A - TUTAJ</a> Od modnego uderzenia zaczęła Roma. Lucas Digne precyzyjnie lewą nogą wrzucił na głowę Stephana El Shaarawy'ego, a ten jeszcze dokładniejszym uderzeniem głową zmieścił piłkę w długim rogu. Było 1-0 dla AS Roma, ale rywale niewiele zdawali sobie z tego robić.W pierwszej części tylko raz zakotłowało się pod bramką Wojciecha Szczęsnego, ale polski bramkarz wyszedł z tego obronną ręką. Więcej okazji Lazio nie miało, a do przerwy nie oddało nawet celnego strzału! Tymczasem goście mogli podwyższyć, ale uderzenie Miralema Pjanicia trafiło w słupek.Po przerwie karty dalej rozdawali goście. Mieli inicjatywę, atakowali, a w 64. minucie cieszyli się z drugiej bramki. Strzał Diego Perottiego trafił w słupek, ale pierwszy do piłki dopadł Edin Dżeko i było 2-0.Wydawało się, że Lazio jest już na łopatkach i nie zdoła się podnieść, ale gospodarzom pomocną dłoń podał m.in. Szczęsny. Polak niepotrzebnie daleko wyszedł do dośrodkowania, bo wcześniej od niego do piłki dopadł Miroslav Klose, skierował piłkę w kierunku bramki, a tam tylko formalności dopełnił Marco Parolo. Lazio złapało wiatr w żagle, próbowało atakować, ale na ziemię rywali sprowadził Alessandro Florenzi. Zawodnik Romy dopadł do odbitej przed pole karne piłki i pięknym uderzeniem z woleja wydawało się, że przypieczętował zwycięstwo w derbach Rzymu.Roma nie zwalniała jednak tempa. Diego Perotti przejął piłkę, podciągnął kilkanaście metrów, zza pola karnego przymierzył przy długim słupku i spotkanie skończyło się 4-1.AS Roma zajmuje trzecie miejsce w Serie A, Lazio jest ósme. Lazio Rzym - AS Roma 1-4 (0-1)Bramki: Parolo (75.) - El Shaarawy (15.), Dżeko (64.), Florenzi (83.), Perotti (87.)<a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-lazio-rzym-as-roma-2016-04-03,mid,562935" target="_blank">RAPORT MECZOWY - TUTAJ!</a>