Piątek znalazł się na piątym miejscu tego zestawienia. 23-letni napastnik w lecie ubiegłego roku przeszedł z Cracovii do Genoa CFC za "tylko" 4,5 mln euro. Szybko jednak zawodnik stał się ważną postacią nowej ekipy, gdy w siedmiu pierwszych meczach Serie A strzelał gole. Fantastyczny początek sezonu pozwolił Piątkowi nie tylko zadebiutować w reprezentacji Polski, ale i przejść do Milanu. Klub z Mediolanu zapłacił za "Pistolero" 35 mln euro, co uczyniło z niego najdroższego polskiego piłkarza w historii. Po przejściu na San Siro Piątek dołożył osiem trafień i jest w czołówce klasyfikacji snajperów Serie A. Polskiego napastnika w tym zestawianiu wyprzedzają Arthur, Cristiano Ronaldo, Duszan Tadić i Alisson. Arthur trafił z Gremio Porto Alegre do Barcelony za 31 mln euro. Ma zastąpić w drużynie Andresa Iniestę. W pierwszym sezonie na Camp Nou zanotował 94,2 procent celnych podań w Lidze Mistrzów i 93,5 procent w Primera Division. Mimo tego, że jeszcze nie strzelił gola i zanotował tylko jedną asystę, to jego obecność w drużynie jest kluczowa dla struktury linii pomocy i tempa gry. Cristiano Ronaldo kosztował Juventus Turyn 100 mln euro zapłacone Realowi Madryt, ale pomógł włoskiemu klubowi wywalczyć ósme mistrzostwo z rzędu, zdobywając 21 bramek i zaliczając 11 asyst w 30 meczach. Co prawda 34-latek nie poprowadził "Starej Damy do sukcesu w Lidze Mistrzów, ale w fazie grupowej strzelił pięć goli i to jego hat-trick zdecydował o wyeliminowaniu Atletico Madryt z 1/8 finału. W starciach z Ajaksem Amsterdam Portugalczyk trafił dwukrotnie, ale to holenderski klub był jednak górą. Jednym z liderów Ajaksu w tym sezonie był z pewnością Tadić. Serb trafił do Amsterdamu z Southampton FC za 11,4 mln euro. Na St. Mary's piłkarz rzadko błyszczał, co zmieniło się po zmianie klubu. W bieżących rozgrywkach Tadić strzelił 36 goli i zaliczył 24 asysty, a Ajax był bliski awansu do finału Ligi Mistrzów. Klub z Amsterdamu w fazie grupowej Champions League wyeliminował Real Madryt i Juventus Turyn, a Serb za występ na Santiago Bernabeu dostał "10", czyli maksymalną ocenę od dziennika "L'Equipe"! Numerem jeden w zestawieniu został Alisson. Brazylijski bramkarz wprowadził spokój w szeregi Liverpoolu, co było szczególnie ważne po erze Simona Mignoleta i Lorisa Kariusa. Alisson kosztował "The Reds" aż 75 milionów euro, co było w tamtym momencie rekordem transferowym wśród bramkarzy (pobił go Kepa), ale Juergen Klopp z pewnością nie żałuje tego wydatku. 26-latek od razu został najlepszym bramkarzem Premier League, wygrywając klasyfikację "Złotych Rękawic", mając 21 czystych kont. Alisson w 38 meczach puścił zaledwie 22 bramki, a Liverpool ustanowił swój rekord punktowy w lidze - 97. Podopieczni Kloppa 1 czerwca zagrają także w finale Ligi Mistrzów. Pawo