Genoa to były klub Piątka, choć Polak występował tam tylko przez pół roku, od 1 lipca 2018 do 23 stycznia 2019. Przez ten czas wystąpił w 21 meczach i zdobył 19 bramek, czym zapracował na transfer do Milanu. Tam prezentował się już gorzej i przeszedł do Herthy Berlin, gdzie też zawodził, dlatego zdecydował się na powrót do Włoch.W czwartek Piątek zadebiutował w Fiorentinie. Jego zespół mierzył się w Pucharze Włoch z Napoli. "Viola" wygrała, po dogrywce, 5-2, a Polak zaliczył bardzo dobry debiut i strzelił jednego z goli. Fatalnie zagrał z kolei Bartłomiej Drągowski, który w doliczonym czasie pierwszej połowy dostał czerwoną kartkę. Dziś nie dostał szansy na odbudowanie się i znalazł się na ławce. Dominacja Fiorentiny. Genoa rozgromiona Cały mecz wśród rezerwowych spędził też Piątek, ale nawet bez niego Fiorentina wysoko wygrała. Zespół z Genui przechodzi bowiem spory kryzys. W Serie A zajmuje dopiero przedostatnie, 19. miejsce. Dodatkowo w sobotę, po zaledwie dwóch miesiącach pracy, zwolniono trenera Andrija Szewczenkę. W dzisiejszym spotkaniu zespół prowadził tymczasowy trener, który do tej pory pracował z drużyną Genoi do lat 17, Francuz Abdoulay Konko. Fiorentina od początku dominowała. Już w 10. minucie gospodarze wywalczyli rzut karny. W "szesnastce" padł Riccardo Saponara. Sędzia dopiero po weryfikacji VAR wskazał na "wapno". "Jedenastki" nie wykorzystał jednak Duszan Vlahović. Jednak "Viola" cały czas atakowała i już cztery minuty później wyszła na prowadzenie. Do siatki trafił Alvaro Odriozola.Z każdą minutą przewaga Fiorentiny się powiększała. W 34. miejsce prowadzenie gospodarzy powiększył Giacomo Bonaventura. Jeszcze przed przerwą podopieczni Vincenzo Italiano zdobyli trzecią bramkę. W 42. minucie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się Cristiano Biraghi. W drugiej połowie Fiorentina nie atakowała już z takim impetem, jak wcześniej. Skupiła się na kontrolowaniu sytuacji na murawie, ale i tak miała ogromną przewagę i zdołała strzelić kolejne trzy gole i pogrążyć rywali.W 51. minucie, pięknym, długim podaniem Bonaventura obsłużył Vlahovicia. Tym razem Serb popisał się dużo lepszym wykończeniem, niż przy rzucie karnym i efektownie przelobował, wychodzącego na przedpole, bramkarza.W 69. minucie kolejnego pięknego gola strzelił Biraghi. Ponownie świetnie uderzył z rzutu wolnego i nie dał szans golkiperowi. Krzysztof Piątek nie zagrał. Szansę dostał Aleksander Buksa Fiorentina nie zamierzała odpuszczać. Osiem minut później wynik ustalił Lucas Torreira, który celnym strzałem głową zamknął dośrodkowanie z lewej strony Jonathana Ikone.Nawet przy tak wysokim wyniku szansy nie dostał Krzysztof Piątek. Trener nie dał mu zagrać. W 80. minucie na boisku pojawił się za to Aleksander Buksa. Młody napastnik Genoi nie miał jednak dobrych sytuacji i jego zespół przegrał bardzo wysoko, nie stwarzając prawie żadnego zagrożenia pod bramką rywali.