Partner merytoryczny: Eleven Sports

Koszmar Polaka. A niedawno "odpowiedział" Probierzowi. "Bezsensowne" [WIDEO]

W kiepskim stylu zakończył się październik dla Karola Linetty’ego oraz jego Torino. Polak wraz ze swoimi kolegami w czwartek wybrał się na trudny teren do Rzymu i przegrał pojedynek z AS Roma 0:1. Niestety jedyna bramka wpadła po poważnym błędzie reprezentanta naszego kraju, który wystawił piłkę na tacy Paulo Dybali. Za to spotkała go kara we włoskich mediach. Dziennikarze w Italii jednogłośnie wybrali 29-latka najgorszym graczem gości na boisku. Złe wieści na pewno dojdą do Michała Probierza.

Karol Linetty zagrał piłkę wprost do Paulo Dybali z przeciwnej drużyny
Karol Linetty zagrał piłkę wprost do Paulo Dybali z przeciwnej drużyny/Loris Roselli / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Karol Linetty w ostatnich dniach absolutnie nie mógł mieć sobie nic do zarzucenia. Polak, który już od ponad roku nie pojawił się na boisku w meczu kadry, w drugiej połowie października dał o sobie znać Michałowi Probierzowi. W wyjazdowym starciu z Cagliari otrzymał od trenera Torino FC opaskę kapitana i na tym nie poprzestał. Na początku drugiej połowy zanotował efektowne trafienie, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 2:1. Później w szeregi przyjezdnych wkradła się nerwowość, gospodarze odrobili stratę, by ostatecznie triumfować 3:2.

Podopieczni Paolo Vanoliego chcieli przełamać się w czwartkowy wieczór. Rywal? Jeszcze trudniejszy, bo chcąca wrócić na odpowiednie tory AS Roma. Nasz rodak znów pojawił się w wyjściowym składzie, jednak z ostatniej potyczki nie będzie miał dobrych wspomnień. Niestety to po jego błędzie wpadła pierwsza i jak się później okazało jedyna bramka w spotkaniu. Polak, ponownie grający z opaską kapitana, spanikował w okolicy własnego pola karnego, podał piłkę wprost do Paulo Dybali, a Argentyńczyk skorzystał z okazji i bez większych problemów pokonał bramkarza gości.

Karol Linetty się nie popisał. Może na dłużej odpocząć od reprezentacji

Przyjezdni jeszcze próbowali w stolicy Italii wyrwać choćby punkt, lecz bezskutecznie. Po ostatnim gwizdku z Karola Linetty’ego zrobiono antybohatera potyczki. Sama za siebie mówi najniższa ocena spośród wszystkich zawodników z wyjściowego składu Torino FC. "Bezsensowne podanie do tyłu, które doprowadziło do zdobycia bramki przez Romę, mocno zepsuło jego występ" czytamy na łamach "torinogranata.it" (nota 4,5). Identycznie do sprawy podeszło "ilmessaggero.it". "Trochę lepiej radził sobie na prawym skrzydle, ale i tak nie był to dla niego udany wieczór" - napisał autor publikacji.

Karol Linetty jak na razie chyba nie ma więc co liczyć na powołanie od Michała Probierza. Wspominaliśmy na wstępie, że jego rozbrat z kadrą trwa już ponad rok i nie zanosi się na prędką zmianę sytuacji. "Biało-Czerwoni" kolejne starcia o stawkę rozegrają niebawem, bo jeszcze w listopadzie. O pozostanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów UEFA skonfrontują się z Portugalczykami oraz Szkotami. Ważny będzie zwłaszcza domowy mecz z drugą z ekip. Tekstowe relacje na żywo w Interia Sport.

AS Roma - Torino FC. Skrót meczu. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Karol Linetty wrócił do wyjściowego składu Torino. Niestety, ale nie zachwycił włoskich ekspertów./LORIS ROSELLINurPhotoNurPhoto via AFP/AFP
Karol Linetty/Kirill Kudryavtsev/AFP
Serie A. Karol Linetty strzelił ważną bramkę dla Torino w czasie potyczki "Byków" z AS Roma/ANDREAS SOLARO/AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem