Empoli FC kotwiczy aktualnie w strefie spadkowej. Niżej sklasyfikowane są jeszcze dwie inne drużyny, ale sytuacja klubu Bartosza Bereszyńskiego jest trudna. Poniedziałkowy remis 1-1 w domowym boju z Lecce na pewno jej nie poprawił. Polak rozpoczął mecz od pierwszej minuty, ale na drugą połowę już nie wyszedł. Nie pozwolił mu na to uraz, jakiego nabawił się przed przerwą. Od początku podejrzewano kontuzję mięśniową. Reprezentant Polski ceniony we Włoszech. Co za słowa! Bartosz Bereszyński kontuzjowany. Empoli informuje o stanie jego zdrowia W czwartkowe popołudnie klub wydał komunikat w tej sprawie. "Badania, jakim został poddany Bartosz Bereszyński po meczu z Lecce, wykazały niskostopniową zmianę w mięśniu dwugłowym lewego uda. Zawodnik rozpoczął już proces rehabilitacji pod okiem włoskiego personelu medycznego" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Ściślej rzecz ujmując, chodzi o uraz ścięgna podkolanowego. Leczenie takiej przypadłości zwykle zajmuje kilka tygodni. Jest zatem niemal pewne, że Bereszyńskiego w bieżącym roku na murawie już nie zobaczymy. Jego zespół rozegra w grudniu jeszcze trzy spotkania: w najbliższą sobotę z Torino (wyjazd), a później z Lazio (dom, 22.12) i Cagliari (ponownie wyjazd, 30.12). Niewiarygodna prawda o reprezentacji Polski. Milik i Bednarek nie są jedyni 31-latek przebywa w Empoli na wypożyczeniu z Sampdorii Genua, która gra obecnie w Serie B. Do ekipy ze stolicy Ligurii teoretycznie wrócić ma po zakończeniu trwającego sezonu. Nie stanie się tak zapewne, jeśli "Sampa" nie wywalczy awansu. W bieżącym cyklu na niwie klubowej rozegrał w sumie 10 spotkań. Dziewięć z nich rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. Na murawie przebywał przez 694 minuty.