Przedstawiciele Tonalego mieli porozumieć się z włoską federacją piłkarską (FIG) w sprawie kary za obstawianie spotkań, w których też występował (Brescia, AC Milan). Brakuje jeszcze tylko oficjalnego ogłoszenia tej wiadomości. Bez konsensusu pomocnikowi groziłoby, zgodnie z wytycznymi FIFA, znacznie dłuższe zawieszanie, nawet do trzech lat. Taki wyrok oznacza, że Tonali straci resztę sezonu 2023/24, a także nie zagra w przyszłorocznym Euro w Niemczech, jeśli reprezentacja Włoch się do nich zakwalifikuje. Dopóki jednak sprawą nie zajmie się UEFA, która musi zaakceptować wyrok, to zawodnik może występować i normalnie trenuje z ekipą "Srok", która przygotowuje się do środowego meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. "Z tego, co wiem, to będzie mógł zagrać" - mówił na konferencji prasowej Eddie Howe, szkoleniowiec Newcastle. Nicola Zalewski w centrum afery bukmacherskiej. Mourinho powiedział jasno Natomiast agent gracza dodał: "Sandro rozgrywa teraz ważniejszy mecz przeciwko hazardowi. Przyzwyczaił nas do świetnych występów i jestem pewien, że wygra ten mecz. Zrozumiał, że musi w zdecydowany sposób stawić czoła swojemu problemowi i rozpoczął już ważną podróż". Wcześniej zdyskwalifikowano na siedem miesięcy Nicolę Fagiolego, pomocnika Juventusu Turyn. 22-letni piłkarz zawarł ugodę z FIGC. Formalnie dyskwalifikacja wynosi 12 miesięcy, ale z tego pięć w zawieszeniu. Piłkarz musi też zapłacić 12,5 tys. euro grzywny oraz poddać się terapii leczenia uzależnienia od hazardu. Afera bukmacherska w Serie A jest rozwojowa Fagioli ma za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Włoch. W ubiegłym roku wystąpił w towarzyskim meczu z Albanią. W barwach Juventusu rozegrał 28 meczów w Serie A i zdobył w nich trzy bramki. Oprócz nich w gronie osób wymieniony w dochodzeniu dotyczącym korzystania z nielegalnych zakładów bukmacherskich, został wymieniony też Nicolo Zaniolo z Aston Villa Birmingham. Serie A z miliardowym kontraktem, a właściciel Napoli mówi o "śmierci włoskiego futbolu" On i Tonali zostali odesłani ze zgrupowania reprezentacji Włoch przed meczami z Maltą i Anglią w eliminacjach mistrzostw Europy. W gronie podejrzanych był też Nicola Zalewski z AS Roma. Jego nazwisko wymienił informator Fabrizio Corony, który nagłaśniał aferę bukmacherską. Potem jednak informator przyznał, że powiedział tak, bo chciał pieniędzy. Polak od początku zaprzeczał tym doniesieniom i zapowiedział pozwanie Corony oraz serwisu internetowego, który opublikował tekst z zarzutami pod jego adresem.