Choć turyński Juventus zakończył sezon 2023/2024 na miejscu gwarantującym mu powrót do Ligi Mistrzów, a "Bianconeri" sięgnęli przy tym i po Puchar Włoch, to w ekipie z północy Italii, tak czy inaczej zapadła decyzja o zwolnieniu Massimiliano Allegriego - w dosyć burzliwych okolicznościach, należy wspomnieć. Jeszcze na długo przed tym, jak ostatecznie "spadła głowa" dotychczasowego menedżera, media w Italii prześcigały się w wymienianiu nazwisk jego potencjalnych następców. Jedno z nich przewijało się wyjątkowo często - Thiago Motta, dotychczas związany z Bologną, był wręcz marzeniem zarządu "Juve". To marzenie 12 czerwca ostatecznie się spełniło. Zadziwiające sceny w obozie rywali Polaków. Przerwał urlop i poleciał na zgrupowanie, na miejscu napotkał poważny problem Thiago Motta oficjalnie trenerem Juventusu. "Jestem szczęśliwy" "Stara Dama" w środę ogłosiła bowiem oficjalnie zakontraktowanie Motty - pierwotnie w mediach społecznościowych zaprezentowano krótki materiał filmowy, który raczej nie pozostawiał złudzeń co do tego, jaki szkoleniowiec zostanie niebawem powitany w Piemoncie: Potem nadszedł zaś specjalny komunikat opatrzony słowami o "rozpoczęciu nowego rozdziału". W tekście wyszczególniono, że 41-latek podpisał kontrakt do końca czerwca 2027 roku, zaprezentowano też krótki przekaz ze strony samego trenera. "Jestem naprawdę szczęśliwy, że mogę rozpocząć nową przygodę u steru tak wspaniałego klubu, jak Juventus" - orzekł Motta, dziękując jednocześnie kierownictwu klubu i zapewniając o swoich wysokich ambicjach. Stawiane przed nim cele będą z pewnością wymagające - co do tego nie ma wątpliwości... Szejkowie wchodzą do gry, Barcelona już gotowa. Klub Lewandowskiego liczy na fortunę Motta w Juventusie, Milik i Szczęsny... poza klubem? Były reprezentant Włoch brazylijskiego pochodzenia w ten sposób formalnie objął pieczę m.in. nad Wojciechem Szczęsnym oraz Arkadiuszem Milikiem - nie wiadomo jednak, czy w ogóle... panowie zdążą się spotkać na treningu, bowiem coraz głośniej mówi się o odejściu obu "Biało-Czerwonych" z "Juve". O ile w kwestii Milika całe zamieszanie wydaje się być jeszcze mimo wszystko dosyć mgliste (pewne sygnały co do jego transferu dawał wczesną wiosną chociażby "Tuttosport"), o tyle zmiana barw ze strony "Szczeny" na ten moment zdaje się zdecydowanie prawdopodobna - ostatnio ciekawe wieści w tej sprawie przekazywali Fabrizio Romano czy "The Athletic". Kolejne tygodnie mogą być kluczowe...