Ostatnie tygodnie był bardzo nieudane dla Juventusu. "Stara Dama" wpadła w poważny dołek" - udało jej się wygrać tylko jeden z poprzednich jedenastu meczów ligowych, przez co strata do czołówki tabeli zwiększyła się do rozmiarów przekreślających szanse na sięgnięcie po tytuł. Zgodnie z zapowiedzią Massimiliano Allegriego w kadrze nie znalazł się kontuzjowany Arkadiusz Milik. W podstawowym składzie wyszedł jednak Wojciech Szczęsny. Gol Zielińskiego zachwycił Włochów. "Szalony" to tylko jedno z wielu określeń Juventus łasy na bramki. Fiorentinę ogarnęło poczucie bezradności Podopieczni Massimiliano Allegriego w niedzielę bardzo szybko wypracowali sobie przewagę nad Fiorentiną, a udokumentował ją w 21. minucie Federico Gatti. Włoch najlepiej odnalazł się w polu karnym po wrzutce z rożnego. Bremer uderzył w słupek, ale dobitka 25-latka wylądowała już w siatce. Zaledwie 11 minut później piłka znów zatrzepotała w siatce, tym razem po uderzeniu Dusana Vlahovicia. Serb niestety z bramki nie mógł cieszyć się zbyt długo. Po analizie VAR arbiter anulował bramkę z powodu spalonego. Fiorentina wyglądała na zespół całkowicie bezradny, podczas gdy Juventus się rozkręcał, a w jego grze widać było luz. Wojciech Szczęsny na ratunek. Świetna postawa Polaka uratowała trzy punkty Ku zaskoczeniu komentatorów po zmianie stron piłkarze "Starej Damy" oddali inicjatywę w ręce Fiorentiny. Juventus wyraźnie się cofnął i nie był już skory do tak odważnego atakowania bramki rywali. To była woda na młyn dla przyjezdnych. "Viola" często gościła pod polem karnym Juve, co nie było w smak Wojciechowi Szczęsnemu. W 74. minucie Juventus uratował kapitalną interwencją Wojciech Szczęsny. Piłka po strzale Gonzaleza zmierzała w samo okno, ale na drodze stanął jej Polak. Jak kot wyciągnął się w powietrzu i sparował futbolówkę na poprzeczkę. Aż zakrzyknęli z zachwytem komentatorzy. Kolejny raz zagrożenie polski bramkarz oddalił w 84. minucie. I tym razem najlepiej odnalazł się w polu karnym, w które jak w masło wchodzili napastnicy Fiorentiny. Zdecydowanie należał mu się tego dnia tytuł MVP.