Wiele wskazuje na to, że przygoda Wojciecha Szczęsnego z Juventusem FC zakończy się po siedmiu latach. Klub ma bowiem problem z przekonaniem reprezentanta Polski do podpisania nowego kontraktu na zgoła odmiennych zasadach, niż ten obowiązujący obecnie. Włoskie "Tuttosport" donosi, że "Stara Dama" jest już blisko sprowadzenia do stolicy Piemontu jednego z najlepszych golkiperów w Serie A. Juventis i Szczęsny chcą kontynuować współpracę. To może jednak okazać się niewystarczające Sytuacja Wojciecha Szczęsnego na Allianz Stadium jest skomplikowana. Sam zawodnik wielokrotnie powtarzał, że chciałby kontynuować swoją karierę w Turynie. W teorii takiego samego zdania jest sam klub. Hamulcem w spokojnym domknięciu operacji są jednak finanse. Choć Juventus najprawdopodobniej wróci w przyszłym sezonie do Ligi Mistrzów, kiepska kondycja finansowa sprawia, że dyrektorzy na każdym kroku szukają oszczędności. Obecnie reprezentant Polski inkasuje 6,5 miliona euro za sezon, nie licząc bonusów. Pierwsza propozycja nowego kontraktu opiewa na zaledwie 4 miliony euro. 34-latek błyskawicznie ją odrzucił, co spowodowało impas. "Stara Dama" nie zamierza bowiem inwestować więcej w doświadczonego golkipera. To oznacza, że niewykluczony jest nawet transfer Polaka już w najbliższym okienku. Według ostatnich doniesień, zainteresowanie nim wyraził choćby Arsenal FC. Di Gregorio coraz bliżej Turynu. Zostanie zastępcą czy następcą Szczęsnego? O tym, że Juventus FC interesuje się Michele Di Gregorio, media rozpisywały się już kilka tygodni temu. AC Monza już zimą otrzymała za swojego golkipera ofertę z Newcastle United, opiewającą na 20 milionów euro. Wówczas jednak sam piłkarz wykluczył przenosiny do Anglii. Inaczej ma się jednak kwestia z rekordowymi mistrzami Włoch. Dyrektorzy obu klubów spotkali się niedawno, by sformułować podstawowe warunki operacji. Dla Cristiano Giuntoliego stało się jasne, że jego Juve musi być gotowe co najmniej na wydatek tego samego rzędu. Dyrektor techniczny klubu spróbuje jednak obniżyć kwotę, oferując kartę zawodniczą Fabio Mirettiego. Sam Di Giorgio patrzy niezwykle optymistycznie na możliwość przenosin do stolicy Piemontu. Jako się rzekło, reprezentant Polski może jednak odejść z Allianz Stadium już najbliższego lata. Jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia w sprawie nowej umowy, będzie to jedyna okazja dla "Starej Damy", by jeszcze zarobić jakiekolwiek pieniądze na 34-latku. Wówczas obecny golkiper Monzy mógłby błyskawicznie wskoczyć do bramki jednego z największych włoskich zespołów. Di Gregorio rozegrał w tym sezonie już 33 spotkania we wszystkich rozgrywkach. W aż 14 z nich udało mu się zachować czyste konta.