Jakkolwiek absurdalnie to brzmi, mecz Salernitany z Juventusem był spotkaniem sąsiadów w tabeli. Przed pierwszym gwizdkiem gospodarze mieli 21 punktów, podczas gdy goście z Turynu - 23. Tak mizerny dorobek "Starej Damy" to rzecz jasna konsekwencja kary nałożonej na klub. Śledczy wykazali nieujawnianie części strat finansowych klubu w rocznych rozliczeniach. Zatajono stratę aż 205 milionów euro. Na razie podjęto decyzję o odjęciu 15 oczek Juventusowi, natomiast niewykluczone, że na klub spadnie kolejny pakiet kar. Sprawa wciąż nie została bowiem zakończona. Turyńczykom grozi między innymi odebranie mistrzostwa z sezonu 2019/2020, a także wykluczenie z europejskich pucharów. Atmosfera w zespole ze stolicy Piemontu jest daleka od optymalnej. Coraz więcej piłkarzy zaczyna dawać do zrozumienia, że nie zamierzają zostawać na tonącym okręcie. Trudno w takich okolicznościach skupić się na dobrym wykonywaniu swoich obowiązków sportowych. Widać to zresztą po ostatnich wynikach ligowych Juventusu - kolejno porażka z Napoli, remis z Atalantą i porażka z Monzą. W tym kontekście wyjazdowe zwycięstwo z Salernitaną nabiera jeszcze większego znaczenia. Juventus wypracował przewagę w pierwszej połowie Po raz pierwszy kibice gości poczuli ulgę w 26. minucie. Dusan Vlahović wykorzystał rzut karny, strzelając tym samym pierwszego gola dla Juventusu od 15 października. Serbski napastnik wraca dopiero po kontuzji i potrzebuje kolejnych trafień. Zwłaszcza że na razie niedostępny jest Arkadiusz Milik. Jakby złych wieści kadrowych dla "Starej Damy" było mało, pod koniec pierwszej połowy boisko na noszach opuścił Fabio Miretti. Utalentowany pomocnik ucierpiał w jednym ze starć z rywalem, po którym upadł na murawę i nie był w stanie się podnieść. Schował twarz w dłoniach, a po chwili na płycie pojawiły się służby medyczne. Trenerowi Massimiliano Allegremu przybył więc kolejny powód do zmartwień. Tymczasem jego podopieczni podwyższyli prowadzenie na 2:0 i ustawili sobie mecz. W 45. minucie Vlahović chciał oddać silny strzał, ale skiksował, a piłka trafiła pod nogi Filipa Kosticia. Skrzydłowy uderzył sprytnie pomiędzy rywalami i mógł cieszyć się z gola. Salernitana – Juventus: Pewne zwycięstwo „Starej Damy” Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy było już 3:0. W roli głównej znów wystąpił Vlahović, który w 47. minucie wykorzystał dobre podanie prostopadłe i zapisał na swoim koncie dublet. Gol tuż po przerwie ostatecznie zabił w gospodarzach entuzjazm. Juventus spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń i dowiózł zasłużone prowadzenie do ostatniego gwizdka. Słaby mecz zanotował Krzysztof Piątek, który był niewidoczny. Polski napastnik opuścił plac gry w 71. minucie. "Stara Dama" odniosła pierwsze zwycięstwo ligowe od równo miesiąca. Po raz ostatni turyńczycy cieszyli się z kompletu punktów 7 stycznia. Pokonali wówczas 1:0 Udinese. Jakub Żelepień, Interia