W 13. minucie meczu <a class="db-object" title="Arkadiusz Milik" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-arkadiusz-milik,sppi,1234" data-id="1234" data-type="p">Arkadiusz Milik</a> mógł zapewnić <a class="db-object" title="Juventus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-juventus,spti,3382" data-id="3382" data-type="t">Juventusowi </a>prowadzenie. Piłka po jego potężnym strzale głową wylądowała jednak na poprzeczce. Nie minęło kilka chwil, a z gola cieszyli się gospodarze, do czego walnie przyczynił się polski napastnik. Nasz reprezentant <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-juventus-i-szczesny-w-tarapatach-wszystkiemu-winny-arkadiusz,nId,6793929">bardzo pechowo interweniował we własnym polu karnym</a> i nie zdążył cofnąć nogi przed szarżującym rywalem, doprowadzając do jego upadku. Reakcja sędziego była natychmiastowa - rzut karny. Do piłki ustawionej "na wapnie" podszedł Francesco Caputo, który nie pomylił się, pokonując Wojciecha Szczęsnego. <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-zdumiewajace-fakty-w-sprawie-lewandowskiego-az-trudno-uwierz,nId,6793603">Wielkie zaskoczenie ws. Lewandowskiego. Aż trudno uwierzyć. Wszystko przed jego "wpadkę"</a> Serie A. Juventus rozbity przez Empoli. Wojciech Szczęsny skapitulował czterokrotnie Po trzech minutach zrobiło się już 2:0 - wynik podwyższył Sebastiano Luperto. W przerwie trener Massimiliano Allegri dokonał podwójnej zmiany, delegując na murawę Federico Chiesę oraz Leandro Paredesa. Na nic się to jednak zdało, bowiem w 48. minucie zrobiło się już 3:0. Piłkę do siatki posłał Francesco Caputo. "Starą Damę" stać już było tylko na honorowe trafienie, które zdobył w 85. minucie wspomniany już Chiesa. Ostatnie słowo należało jednak do Empoli - Juventus został dobity przez bramkę Roberto Piccoliego. Dotkliwa porażka oraz <a href="https://sport.interia.pl/serie-a/news-dramat-milika-i-szczesnego-koniec-zludzen-decyzja-sadu-jedna,nId,6793925">decyzja Federalnego Sądu Apelacyjnego, na mocy której "Juve" straciło 10 punktów</a> sprawiły, że sytuacja turyńczyków w walce o Ligę Mistrzów staje się niezwykle ciężka. Na dwie kolejki przed końcem sezonu Wojciech Szczęsny i spółka tracą pięć punktów do czwartego w tabeli Serie A Milanu. <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-poruszenie-w-hiszpanii-lewandowski-akceptuje-hitowy-transfer,nId,6791735">Poruszenie w Hiszpanii. Lewandowski "akceptuje" hitowy transfer. Polak stawia sprawę jasno</a>