Francuz stracił pięć miesięcy przez kontuzję kolana, ale jego menedżer twierdzi, że piłkarz jest już w pełni zdrowy i przyznał, że nie potrafi wyjaśnić dlaczego opiekun Juventusu, Claudio Ranieri, nie widzi dla niego miejsca w składzie "Starej Damy". Trezeguet cały sobotni mecz Juve z Interem (1:1) przesiedział na ławce rezerwowych. - Oglądałem mecz z trybun i kiedy widziałem go siedzącego na rezerwie, moje serce płakało - powiedział poetycko Caliedno. - Potem Juve przegrywało 0-1, a David, najlepszy europejski strzelec ostatnich dziesięciu lat, wciąż nie pojawia się na murawie. Mistrz świata i Europy, który strzela mnóstwo bramek co sezon! - I nie mówimy tu o 38-letnim piłkarzu u schyłku kariery. Jego 161 goli dla Juventusu mówi samo za siebie - kontynuuje. - David czuje się dobrze fizycznie i marzy, aby zagrać całe spotkanie, ale jest profesjonalistą i jest gotów dać z siebie wszystko wchodząc nawet na 10-15 minut - zapewnia Caliendo. Trezeguet ma ważny kontrakt ze "Starą Damą" do 2011 roku, ale agent piłkarza daje do zrozumienia, że Francuz może nie wytrzymać dalszego przesiadywania na ławce. - Kiedy się żenisz, to przeważnie na całe życie, ale przecież czasem zdarzają się rozwody - metaforyzuje Caliando.