Lazio bardzo dobrze spisywało się w minionych starciach i wygrało aż sześć ligowych spotkań z rzędu. Piłkarze z Rzymu muszą utrzymać dobrą formę, jeżeli chcą ponownie awansować do rozgrywek Champions League. Forma Interu w rozgrywkach Serie A nie jest tak stała. "Nerazzurri" często mieszają dobre występy ze słabymi i tak, po wygranej z Juventusem, zremisowali w kolejnym meczu z Udinese. Wygrana w spotkaniu z "Biancocelestimi" była bardzo ważna, bowiem pozwoliłaby awansować ekipie z Mediolanu na pierwsze miejsce w tabeli Serie A. Nic więc dziwnego, ze obie ekipy od samego początku ruszyły do ataku. Sporo zamieszania było pod bramkami Samira Handanovicia oraz Pepe Reiny, jednak nieco brakowało precyzji. Nie pomylił się za to Romelu Lukaku w 22. minucie meczu. Belg pewnie wykorzystał rzut karny, który sędzia odgwizdał po nieudanej interwencji Wesley'a Hoedta na Lautaro Martinezie. Co ciekawe defensor Lazio znalazł się w składzie w ostatnim momencie, zastępując kontuzjowanego Stefana Radu. Po zdobytej bramce gospodarze zdobyli optyczną przewagę i zdominowali swoich rywali. W 32. minucie czujność Reiny po strzale z dystansu sprawdził Christian Eriksen, lecz reakcja golkipera Lazio była właściwa i pewnie chwycił on piłkę. Z każdą kolejną minutą obraz gry zmieniał się. Coraz więcej miejsca na boisku zdobywali gracze z Rzymu i w końcu udało im się zagrozić bramce. W 37. minucie Ciro Immobile oddał strzał zza pola karnego, lecz futbolówkę obronił Handanović. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! Lazio nie zdołało wykorzystać swojej przewagi, na czym skorzystali gracze Interu. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Lukaku - nieco szczęśliwie - otrzymał podanie z głębi boiska i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza ekipy gości. Szczęśliwie bowiem futbolówkę niemal zalokował Manuel Lazzari, lecz finalnie dotarła ona do Belgii. Dla Lukaku była to 300. bramka zdobyta w karierze. Najwięcej razy trafiał dla Evertonu - 87. Druga część gry rozpoczęła się o wiele lepiej dla Lazio. Ekipa z Wiecznego Miasta optycznie dominowała, jednak nie przekładało się to na wymierne korzyści. Groźniej zrobiło się dopiero w 56. minucie gry, gdy Francesco Acerbi oddał strzał z powietrza. Finalnie piłka poszybowała wysoko ponad bramką. Zmasowane ataki w końcu opłaciły się, choć cios udało się zadać po rzucie wolnym. Sergej Milinković-Savić huknął zza pola karnego, pędząca piłka odbiła się od... gracza Lazio Gonzala Escalante i wpadła do siatki. Inter nie dał się jednak zepchnąć do defensywy i momentalnie odpowiedział na trafienie gości. Marcelo Brozović przejął piłkę od Immobile i zagrał do Lukaku. Belg popędził w stronę bramki Lazio, minął Marco Parola i zagrał wzdłuż linii bramkowej. Na futbolówkę nabiegł Martniez i dopełnił formalności. Piłkarze ekipy gości nadal starali się prezentować ofensywny futbol, lecz pod koniec meczu tempo ich gry zaczęło spadać. "Nerazzurri" skutecznie przerywali ataki swoich rywali i próbowali wyprowadzać kontrataki. Serie A - wyniki, terminarz, strzelcy PA