Jego zdaniem muszą minąć co najmniej dwa lata, zanim klub zacznie liczyć się w walce o tytuł mistrza Anglii. "SunSport" informował, że Manchester City oferował Szwedowi 500 tys. funtów tygodniowo, ale 29-napastnik odrzucił tę propozycję i z Barcelony przeszedł do AC Milan. - City musi walczyć z Manchesterem United, Chelsea i Arsenalem, drużynami, które budowano latami. Manchester City jest nadal klubem przyszłości. Wybrałem AC Milan, bo ma zespół, który może zdobywać trofea już teraz. Man. City może czekać na przyszłe sukcesy, ja nie! - powiedział Ibrahimovic. Szwedzki napastnik po tym jak został odstawiony na boczny tor w Barcelonie, czuje ogromny głód sukcesu. Przed rokiem stał się bohaterem głośnego transferu - Barcelona zapłaciła Interowi za niego 45 milionów euro i oddała Samuela Eto'o, jednak trener Barcy Pep Guardiola coraz częściej zaczął sadzać "Ibrę" na ławie rezerwowych. W efekcie piłkarz odszedł tego lata z Barcelony w atmosferze konfliktu ze szkoleniowcem. Ibrahimovic wybrał Milan, który zapłaci Barcelonie tylko 24 miliony i to dopiero za rok w trzech transzach.