Serie A. Zlatan Ibrahimović wrócił do gry po 9 miesiącach Ibrahimović ostatni raz przed przerwą zagrał w barwach Milanu na koniec poprzedniego sezonu, kiedy wraz z kolegami przypieczętował zdobycie mistrzostwa Włoch. Już wtedy uraz dokuczał 41-latkowi i w ostatnich meczach tamtych rozgrywek występował tylko w końcówkach, decydując się na operację i rehabilitację w przerwie między sezonami. Jego rozbrat z grą trwał ostatecznie nieco ponad 9 miesięcy. W niedzielnym meczu z Atalantą wreszcie mógl pojawić na murawie, a jego wejściu towarzyszyła ogromna owacja publiki na San Siro. Milan wygrał to spotkanie 2:0, zaliczając swoje czwarte zwycięstwo z rzędu, a asystę przy jednym z goli zaliczył lider zespołu Stefano Pioliego, Rafael Leao. Portugalczyk w tym sezonie Serie A ma już 8 goli i 7 asyst, jego kontrakt kończy się jednak w czerwcu 2024 roku, co oczywiście powoduje zainteresowanie wielu klubów. Ibrahimović obniżył zarobki, by Milan miał szansę na przedłużenie kontraktu Rafaela Leao Zatrzymanie w składzie 23-latka będzie dużym wyzwaniem, a w pomeczowym wywiadzie Ibrahimović przyznał, że sam aktywnie działa, by Leao pozostał w Mediolanie. Szwed przyznał, że zdecydował się nawet na obniżenie swoich zarobków. Emocjonalny powrót Ibrahimovicia. "Dużo się nacierpiałem" Cała wypowiedź, a szczególnie fragment o oddaniu domu, miała oczywiście dosyć luźny charakter, ale pokazała ona równiez, jak żywo zainteresowany losami klubu jest "Ibra". Powrót go gry wiązał się zatem z wielkimi emocjami. - Dziękuję fanom, którzy dają mi siłę, adrenalinę i motywację, aby kontynuować. Bez ich pomocy byłoby trudno. Czuję się dobrze. Jeśli spojrzeć wstecz, to od roku i dwóch miesięcy nie czułem się tak jak dzisiaj. Dziś czułem się wolny i mogłem robić to, co kocham - grać w piłkę. Jeśli miałbym opowiedzieć o całym bólu, musiałbym tutaj stać godzinami. Dużo się nacierpiałem - dodał. Po 24. kolejkach Milan zajmuje 3. miejsce w tabeli Serie A z 47 punktami, tyle samo ma także drugi Inter. "Rossoneri" w najbliższej kolejce zagrają na wyjeździe z Fiorentiną, a potem czeka ich rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Tottenhamem, gdzie będą bronić jednobramkowej zaliczki z San Siro.