Antoine Griezmann, gdy trafiał latem 2019 roku do FC Barcelona, postrzegany był jako świetny ruch transferowy "Dumy Katalonii". Dla Francuza czas spędzony na Camp Nou - choć miał on momenty naprawdę dobrej gry - nie był do końca łatwy, zwłaszcza wtedy, gdy klub popadł w wielopoziomowy kryzys organizacyjny. Ostatecznie w 2021 roku zawodnik trafił na wypożyczenie do Atletico Madryt - ekipy, w której występował przed swoimi przenosinami do "Blaugrany". Początkowo wszystko przebiegało dosyć standardowo - od tego sezonu jednak sytuacja futbolisty stała się dosyć kuriozalna. FC Barcelona przepycha się z Atletico Madryt. Jaka będzie przyszłość Griezmanna? Griezmann, choć wcześniej cieszył się sporym zaufaniem Diego Simeone, nagle zaczął pełnić rolę rezerwowego i regularnie meldować się na boisku dopiero w okolicach 63. minuty kolejnych potyczek. Jak się okazało, wynikało to z zapisu w umowie wypożyczenia, w myśl której 31-latek po spędzeniu więcej niż 50 proc. możliwych minut na murawie automatycznie uruchomiłby procedurę definitywnego wykupu z Barcelony, która "Los Colchoneros" kosztowałaby ok. 40 mln euro. Tu jednak pojawiają się drobne - ale jakże znaczące - różnice w rozumieniu całego układu. Katalończycy twierdzą, że klauzula jest już w mocy, bo dotyczyła pierwszego roku wypożyczenia (czyli sezonu 2021/2022). Madrytczycy z kolei obstają przy tym, że chodzi o pełne dwa lata wypożyczenia. Sytuacja jest napięta, obie drużyny mają negocjować rozwiązanie, w ramach którego "spotkałyby się w połowie drogi", a na całej sytuacji może skorzystać... jeszcze ktoś inny. Antoine Griezmann w Juventusie? To obecnie klub dwóch Polaków Mowa tu o Juventusie, który według "La Gazzetta dello Sport" bacznie monitoruje całą sprawę i ma być zdecydowany na próbę zakontraktowania Griezmanna w momencie, w którym opcja jego definitywnego transferu na Wanda Metropolitano upadnie. "Stara Dama", mająca obecnie pewne kłopoty w Serie A pod wodzą Massimiliano Allegriego, potrzebuje pilnie świeżej krwi, a francuski piłkarz z pewnością wniósłby wiele jakości z przodu. To też o tyle istotne, że na jednego z napastników "Bianconerich" - Duszana Vlahovicia - podobno już czyha londyński Arsenal, więc zespół z Piemontu musi poważnie rozważyć kolejne kroki. A co, jeśli nie uda się z Griezmannem? Zdaniem "LGdS" w odwodzie się jeszcze Marco Asensio z Realu Madryt oraz Christian Pulisic z Chelsea. W teorii Antoine Griezmann mógłby też powrócić do FC Barcelona i współpracować w tym klubie w ataku razem z Robertem Lewandowskim. W praktyce być może dołączy do ekipy z Wojciechem Szczęsnym w składzie - i Arkadiuszem Milikiem, o ile ten zostanie na stałe zakontraktowany przez "Juve".