Milik rozpoczął spotkanie w roli rezerwowego, ale pojawił się na boisku od razu na początku drugiej połowy zmieniając Fabio Mirettiego. W momencie, gdy Polak zaczął swój udział w sobotnim meczu, Juventus remisował bezbramkowo, jednak wkrótce po wznowieniu gry jego drużyna objęła prowadzenie - w 47. minucie bramkę zdobył Federico Gatti. Kwadrans później było już 2:0, gdy Milik jako pierwszy doskoczył do piłki dośrodkowywanej w pole karne po rzucie rożnym. Bramka naszego reprezentanta, nawet jeśli po stałym fragmencie gry, to oczywiście dobra wiadomość dla selekcjonera Michała Probierza przed najbliższymi meczami kadry w eliminacjach Euro 2024, szczególnie w sytuacji, gdy kontuzjowany jest Robert Lewandowski. Torino nie potrafiło odpowiedzieć na gole rywali, toteż derby Turynu zakończył się wynikiem 2:0 dla Juventusu. W barwach "Starej Damy" zagrał nie tylko Milik, ale i Wojciech Szczęsny, który oczywiście znalazł się w pierwszej jedenastce swojego klubu. Właśnie polski bramkarz w końcówce regulaminowego czasu gry odebrał nadzieje Torino, gdy w 87. minucie złapał piłkę po główce Duvana Zapaty. Barcelona bez Lewandowskiego. Xavi znalazł rozwiązanie Cztery gole w meczu Interu Spotkanie Juventusu nie było jedynym, jakie w Serie A zagrano w sobotę. W Mediolanie Inter podejmował Bolognę i już po niespełna kwadransie miejscowi kibice byli w wyśmienitych nastrojach. Gospodarze prowadzili bowiem 2:0 i wydawało się, że już nie wypuszczą szansy z rąk. Bologna dość szybko zdobyła jednak bramkę kontaktową, a następnie po przerwie potrafiła doprowadzić do wyrównania. Inter stracił tym samym dwa punkty i po raz drugi w bieżącym sezonie nie zakończył swojego meczu zwycięstwem. Kto skorzysta na urazie Lewandowskiego? Są wyraźni faworyci