Od początku spotkania Fiorentina nie pozwalała na wiele Atalancie. Gospodarze przejęli piłkę i po pierwszym kwadransie gry stworzyli pierwsze poważne okazje. Najpierw szczęścia próbował Arthur Cabral, a chwilę później Nicolas Gonzalez, jednak tego pierwszego zatrzymał bramkarz, a drugi uderzył tuż obok lewego słupka. Pierwsze trafienie w meczu należało jednak do gości. W 37. minucie o futbolówkę za "szesnastką" powalczył Joakim Maehle, wbiegł z nią w pole karne, ominął Dodo i uciszył cały stadion. Druga połowa zaczęła się od rzutu karnego. Rafael Toloi zagrał piłkę ręką, a z jedenastu metrów nie pomylił się wspomniany Cabral, doprowadzając do wyrównania. Napastnik "Violi" posłał strzał w prawą stronę Marco Sportiello, który wybrał do interwencji lewą. Fiorentina - Atalanta. Rywal Lecha Poznań pokazał moc w kreacji gry Rywale Lecha Poznań z ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy chcieli pójść za ciosem i wywalczyć pełną pulę. W 73. minucie Cristiano Biraghi trafił w słupek z rzutu wolnego, a w doliczonym czasie Sportiello doskonale wybronił strzał Riccardo Sottila po dośrodkowaniu z narożnika boiska. Drużyna z Bergamo 60 sekund przed końcem mogła odnieść niespodziewane z przebiegu spotkania zwycięstwo, jednak w sytuacji 2vs2 Jeremie Boga zbyt mocno podał do Luisa Muriela. Zespół Vincenzo Italiano stworzył sobie lepsze okazje bramkowe, jednak ostatecznie tylko zremisował 1:1. Zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli Serie A, tracąc do siódmego Juventusu dwa "oczka". Wydaje się być dobrze przygotowany do rewanżowej rywalizacji z "Kolejorzem". Z kolei Atalanta pozostaje na szóstej lokacie we włoskiej stawce. Fiorentina - Atalanta 1:1 (0:1)Cabral 56' (k.) - Maehle 37'